Moja kolejna mini. Chociaż nie wiem, czy mogę to tak nazwać. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie pisałam, ale wpadłam na taki pomysł. Całkowicie odmienny styl. Mam nadzieję, że się spodoba.
Pozdrawiam Andziok :)
Zostawiła mnie. Powiedziała, że odchodzi. Czy
ona w ogóle mnie kochała? Może przez cały czas oszukiwała? Tylko, jaki miała
powód, żeby to robić? Może ktoś ją oszukał, wykorzystał w przeszłości. Mój
anioł odszedł, a ja tak kochałem. Przypominam sobie wszystkie nasze wspólne
chwile. Nie było ich dużo. Byłem zapracowany. Ona zresztą też. Tak chciałem,
aby nasza miłość przetrwała. Nie udało się. Zrozumiałem za późno. Mogłem
jeszcze coś uratować. Niestety. Nie udało się. Odeszła. Może
jest z nim. Szlag mnie trafia, kiedy sobie pomyślę, że
ona już mnie zapomniała, że nie byłem dla niej nikim ważnym. Może teraz on ją przytula. Jakiś inny facet ją dotyka. Nie! Ona jest moja!- krzyczę.
Ja chcę być przy niej. Chcę ją całować, dotykać, kochać, przytulać. Pewnie bylibyśmy
teraz szczęśliwą parą. Ale ona to zniszczyła, odchodząc ode mnie. Ucięła kontakt.
Uciekła od mojej miłości. Odcięła się od
przeszłości. A mogła być wspaniała przyszłość. Miałem już plany z nią związane. Nie chcę
innej. Chcę tylko ją. Jestem głupi. Chciałem wziąć z nią ślub. Już rozmyślałem
jaki by był. Na pewno byłoby romantycznie i spokojnie. Tak, jak ona lubi. Dużo
kwiatów. Zgodziłbym się nawet na kościółek w Rysiowie. Potem wspólne
mieszkanie. To ona by je urządziła. Kochałem jej styl. Co ja mówię? Kocham, dalej kocham.
Chociaż wiem, że to już bez sensu. Nasze mieszkanie byłoby przytulne i zadbane.
Mój telefon dzwoni, ale ja nie mam zamiaru odebrać. Mam ważniejsze problemy.
Chcę o niej myśleć. Jej ojciec mnie lubił. Chciałby, aby ona była ze mną.
Jednak do tanga trzeba dwojga. Wybrała inaczej. Ale dlaczego? Co ja takiego zrobiłem? Wiem, że dużo pracowałem i nie miałem zbytnio czasu dla niej, ale ile
miałem, tyle jej poświęcałem. Była całym moim światem. Ula, wróć do mnie!-
błagam ją. Ale po co to robię? Przecież i tak mnie nie usłyszy. Siedzę tu sam w
swoim gabinecie i rozmyślam. Trzeba zacząć normalnie żyć. Ale jak? Nie da się „normalnie”
bez niej. Tego jestem pewny w stu procentach. Zastanawiam się nad swoim życiem. Zawsze
było zwyczajne. Dopóki nie pojawiła się ona. Mój Anioł zza światów. Ona
przekręciła całe moje życie do góry nogami. Ale podobało mi się. Lubiłem jej
naturalność. Zawsze była nieprzewidywalna. To w niej kochałem. Pamiętam, jak
zabrała mnie na zapiekanki. Niby nic nie zwykłego, ale ona cieszyła się jak
małe dziecko. Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Kto do cholery chce
czegoś ode mnie?
- Panie doktorze, pacjent spod siódemki
skarży się na ból w dole brzucha.
- Dobrze, już idę - oznajmiłem.
Cóż, muszę się zmienić z Piotra Sosnowskiego -
wraka człowieka na Piotra Sosnowskiego - lekarza, kardiologa. Wybrała tego prezesika Dobrzańskiego...
KONIEC!
Czytam i w mojej głowie jej krzyk NIE!! A tu nagle kamień spadł mi z serca. Tak to opisałaś, że myślałam, że Marek się nad sobą użala. Ale na szczęście nie.
OdpowiedzUsuńUla i Marek -> najlepszy duet :)
Pozdrawiam :)
O to właśnie mi chodziło. Żebyście myśleli, że to mówi Dobrzański, o tym, że Ula odeszła od niego i żyje z Piotrem. Jak widać- wyszło mi! :D
UsuńPozdrawiam, Andziok
Tak myślałam, że nie może chodzić o Marka i nie myliłam się. Ale w napięciu trzyma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Czy może wiecie dziewczyny co zrobić aby wrócić do nazwy RanczUla. Zachciało mi się połączenia z Gogle i teraz próbuję coś zrobić i nic.
UsuńO to mi chodziło :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok
Oj, kurcze...ja na tym w ogóle się nie znam :(
UsuńO kurcze! Ale totalne zaskoczenie! A ja wciąż myślałam, że chodzi o Marka. Krótka mini, ale niesamowita i całkowicie nieprzewidywalna tak jak Ula. Plus dla Ciebie również za to, że spróbowałaś narracji pierwszoosobowej i wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńBrawo Andziok. Pozdrawiam. :)
Rozpływam się :) Dodałaś mi otuchy i powera do działania. Nie spodziewałam się, że ta mini tak bardzo będzie oddziaływać na emocje.
UsuńDziękuję za pochwałę i miłe słowa :)
Pozdrawiam serdecznie, Andziok
Ależ mnie zmyliłaś. Myślałam ,że Ula odeszła od Marka i jest z Piotrem a ten rozpacza. A wyszło ,że jest odwrotnie. Udało ci się mnie zaskoczyć oczywiście pozytywnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHaaaaa! W końcu! Bo zawsze domyślałyście się, a teraz zmyłka wyszła :D
UsuńMogę jedynie sobie pogratulować
Pozdrawiam, Andziok :)
witam mogla bym dedyk prosic ubustwiam pania , jest pani najlepszą aktorką . Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nie jestem Julią Kamińską :)
UsuńPozdrawiam Andziok