Od
nieszczęsnego zebrania zarządu minęły cztery lata. Nie mogąc pogodzić się z
losem, Ulka wyjechała za granice. Niemcy były jej ucieczką od problemów, od
trudnej miłości do Marka. Już po jej wyjeździe, kiedy ustatkowała się na
obczyźnie pewna nowina spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Okazało się, że
była w ciąży. Była to pamiątka po namiętnej nocy w spa z przystojnym brunetem o
stalowych oczach. Z ich miłości zrodziła się piękna dziewczynka.
Kiedy
Ula próbowała radzić sobie w nowej roli, Marek nie wiedząc o niczym pchał
własną firmę na skraj bankructwa. Cały czas myślał o niezbyt urodziwej
dziewczynie o nieziemsko błętitnych tęczówkach.
Pewnego dnia oglądając telewizję zobaczył ją jako rzecznik prasowy
jednej z największych firm modowych w Berlinie. Wyglądała całkiem inaczej. To
nie była już ta dziewczyna, którą znał. Piękna, bez okularów, z lśniącymi
czekoladowymi włosami. Z jej twarzy biła duma, ale też smutek i rozpacz. Od
tego momentu, Marek co noc śnił o tej zjawiskowej kobiecie.
Ula
postanowiła w końcu wrócić do Polski. Stęskniła się za rodziną. Po dwóch
tygodniach usłyszała, że F&D wkrótce pójdzie pod młotek. Widząc
zrozpaczonego Dobrzańskiego Seniora zrobiło się jej go szkoda i postanowiła
uratować firmę, w której co jak co dużo się nauczyła i wiele zawdzięczała. W Internecie
znalazła numer telefonu i skontaktowała się z Krzysztofem. Kiedy usłyszał jej
głos w słuchawce niezmiernie się ucieszył. Nie tylko z tego powodu, że
postanowiła pomóc, ale też wiedział o całej sytuacji z Markiem i widział jak
jego syn się snuje po kątach i brakuje mu celu życia. Uważał, że Ula spowoduje,
że odrodzi się jak feniks z popiołu. Umówili się na następny dzień w filii
F&D.
Następnego
dnia Ula obudziła się jeszcze przed budzikiem. Ubrała się w żółtą koszulę i
szarą spódniczkę. Tak wyruszyła do firmy. W F&D nikt jej nie poznał. Od
razu skierowała się do Sali konferencyjnej, gdzie czekał już Krzysztof. Po
serdecznych powitaniach, których nie było końca zaczęli biznesową dyskusję.
Dobrzański ukazał jej całą sytuację firmy. Nie spodziewała się, że F&D jest
w takim kiepskim stanie, ale w jej głowie układał się powoli plan naprawczy.
Po
rozmowie jak najszybciej udała się do wyjścia by nie zobaczyć się z Markiem.
Wiedziała, że tak czy siak będzie musiała się z nim zobaczyć jak będzie
pracowała w firmie, ale wolała spotkać się później. Chciała się do tego
mentalnie przygotować. Następnego dnia Krzysztof zebrał wszystkich członków
zarządu w Sali konferencyjnej. Znajdowali się tam: Marek i jego rodzice oraz
Adam jako dyrektor finansowy. Objął to stanowisko po Aleksie, który wyjechał z
Pauliną do Mediolanu po wyjściu na jawę jego intryg knutych przeciwko Markowi.
O równej 10 drzwi Sali otworzyły się, a w nich stanęła Ula.
Była
ubrana nadzwyczaj elegancko. Przywitała się z Krzysztofem, który później
przedstawił dziewczynę reszcie zarządu. Marek siedział nieruchomo i nie mógł
uwierzyć, że znowu widzi ją na żywo. Helena również przychylniej na nią
patrzyła, od kiedy wypiękniała.
-Witaj
słoneczko!- Helena zwróciła się do Uli.- Pięknie wyglądasz, nawet nie wiesz jak
tęskniliśmy za twoimi wybrykami jako asystentka Marka- zachichotała.
-Mi
też bardzo państwa brakowało, ale już wróciłam i chcę wam pomóc.- Uśmiechnęła
się pokazując proste, białe zęby.
- No
dobrze, jesteśmy w komplecie, możemy zaczynać.- wtrącił Krzysztof, przyglądając
się synowi, który cały czas nie spuszczał wzroku z Cieplakówny.
Próbował
wychwycić czy na jej palcach jest obrączka, ale kiedy zauważył, że nosi tylko
pierścionek, który dostała w Spa od niego uśmiechnął się nieznacznie i zaczął
wzbierać w sobie pewność siebie.
Witaj Andziok.
OdpowiedzUsuńKolejne cudowne opowiadanie twojego autorstwa. Pochłonęłam tę część z wypiekami na twarzy w jakieś 5 minut. Ciekawe czy Marek zbierze w sobie tyle odwagi by móc porozmawiać z Ulą. I czy Ula mu powie, że są rodzicami? Kiedy następna część? Już się nie mogę doczekać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo się cieszę, że ci się podoba :) nie myślałam, że tak dobrze odbierzecie to opowiadanie :) Kolejna miła niespodzianka. Myślę, że kolejna część 9 czerwca.
Usuńpozdrawiam Andziok
Hej Andziok ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna Twoje nowe opowiadanie. Ula podjęła odważną decyzję, czego jej gratuluję, o powrocie do FD i uratowaniu tej firmy. Ula cały czas nosi na palcu pierścionek, który dostała od Marka, co w moim odczuciu świadczy o tym, że nie chciała o nim zapomnieć i w pewnym sensie za nim tęskniła. Również jestem ciekawa, czy powie mu o ich córce, właściwie, to bardziej zastanawiam się kiedy, bo przecież długo tego nie ukryje. Marek odzyskał pewność siebie i mam nadzieję, że zawalczy o Ulę, pokaże jej, że wciąż ją kocha i tęsknił za nią. Niecierpliwie czekam na następną część ;)
Pozdrawiam ;)
dziękuję za komentarz :) Będe milczała jak grób, nie powiem czy Marek dowie się o dziecku, ale nie wszystkie opowiadanie muszą kończyć się happy end'em :)
UsuńPowiem tylko, że Marek dowie się bardzo szybko o dziecku Uli, ale nie będzię wiedział, że to jego :D Walka o Ulkę będzie trudna nietylko dla tego, że Ula nie będzie chciała, ale też Marek będzie szybko się poddawał...xd
Pozdrawiam Andziok
Ciężko coś powiedzieć po pierwszej części. Pochłonęłam ją w mgnieniu oka i miałam wrażenie, że czytam jakąś relację z życia. To widocznie spowodowane jest tym, że chciałaś nam przypomnieć moment ich rozstania i pokrótce nakreślić ich dalsze losy. W przeciwieństwie do opowiadań, które opisują rozstanie Uli z Markiem po pokazie i reakcję Dobrzańskiego skądinąd pozytywną, bo przeważnie rzuca się w wir pracy, żeby zapomnieć o Uli i tym samym firma prosperuje świetnie, u Ciebie jest wręcz odwrotnie i to może być bardzo intrygujące rozwinięcie tematu.
OdpowiedzUsuńZapewne Ula będzie chciała by firma wróciła do dawnej świetności. Zależy jej na niej, bo czuje sentyment, ale też są tutaj ludzie, z którymi się zżyła i pragnie, żeby utrzymali stanowiska.
Zapowiadasz ciekawą walkę między Ulą i Markiem. Będzie trudna, bo chyba Dobrzański nie zmienił się za bardzo i brak mu ducha walki o tę teraz bardzo piękną kobietę. Ja już jestem ciekawa drugiej części i mam nadzieję, że dodasz ją szybko.
Pozdrawiam. :)
Właśnie o to mi chodziło. Aby nakreślić sytuację :) Marek załamał się po wyjeździe Uli i dlatego nie miał sił, by poświęcić się firmie. Wolał rozmyślać i cierpieć. Ula tylko pozornie jest ustatkowaną i pewną siebie dziewczyną. W głębi serca dalej cierpi i dalej kocha Marka, mimo iż rpróbuje tą myśl od siebie odepchnąć. Myślę, że przez 3 bardzo ważne sprawdziany w tym tygodniu druga częśc nie ukaże się wcześniej niż w piątek/sobotę :)
UsuńPozdrawiam Andziok
Bardzo podobnie do Małgosi i Wróć do mnie. Wyjazd Uli , dziecko, powrót do firmy, tęsknota Marka. Ale pewnie w którymś momencie opowiadanie pójdzie własną drogą. Może tu nie będzie szczęśliwego zakończenia, skoro było nadmienione w komentarzu. Nie rób tego Małgosi. Ja osobiście w te smutne zakończenie nie wierzę. Przecież oni są dla siebie stworzeni.
OdpowiedzUsuńI Helena miła i im chyba bedzie sprzyjać.
Pozdrawiam.
Naprawdę?? Nie przypominam sobie, żebym czytała podobne... Mam nadzieję, że to nie jest atak na mnie, że kopiuje pomysły.
UsuńHelena widzi jak Marek kocha Ulę i wierzy w ich miłość.
Pozdrawiam Andziok
Nie, nie posądzam o plagiat. Powiedzmy, że zbiegło sie w czasie.Ja sama mam pomysł na miniaturkę podobny do opowiadania Amicus, gdzie występuje syna Marka, szkoła i niezbyt pierwsze ich spotkanie.
UsuńA, co do pomysłów na opowiadanie , to już tyle ich jest, że trudno coś nowego wymyślić, jak zauważyła Amicus. I chyba coś w tym jest. Chociaż kiedyś Małgosia pisała, że jednego jeszcze nie było. Ale o tym we wakacje.
Pozdrawiam i miłego odpoczynku po wycieczce.
no w sumie racja :) nie zauważyłam xd moje będzie trochę inne :D
Usuńodpoczynek po odpoczynku :) wycieczka bardzo fajna, tylko 8 godzin jazdy w jedną stronę ;) dwa tygodnie i kolejna wycieczka- tym razem 16 godzin :(
Pierwszy raz tu jestem... albo sie wystroj zmienil....... we wstepie mnostwo sie dzieje... Marek jakis zniewolony... dlaczego nie pojechal szukac Uli... Ula od poczatku jest pewna, ze bedzie ratowac firme... ma bardzo duzo pewnosci siebie.....
OdpowiedzUsuńCiekawe jak na siebie zareaguja.....
Czepne sie troszke... ale to nie jest absolutnie zlosliwe....... w zdaniu :
"Objął to stanowisko po Aleksie, który wyjechał z Pauliną do Mediolanu po wyjściu na jawę jego intryg knutych przeciwko Markowi."
Powinno byc "po wyjsciu na jaw"....
Pozdrawiam i czekam na cd :)
Pierwszy raz komentujesz moje opowiadanie :) Miło mi, że wpadłaś. Chciałam nakreślić sytuację, żeby później wprowadzić w akcję bez żadnych niedomówień. Już napisałam o ich spotkaniu i myślę, że reakcja do negatywnej nie należała. W sumie Ula traktowała Marka jak powietrze, ale myślę, że już niedługo coś zacznie się dziać.
UsuńDzięki za poprawianie mnie. Tym sposobem dużo się uczę. Zawsze miałam z takimi błędami problemy. Mam nadzieję, że będziesz wpadała tu częściej i wytykała mi moje błędy. Jeszcze raz dziękuję :)
Pozdrawiam Andziok
Hej
OdpowiedzUsuńCzytałam. Bardzo fajne opowiadanie. Dużo niewiadomych. Jestem ciekawa pierwszej takiej szczerej rozmowy Uli i Marka . Nie łatwo jest pisać gdy to dopiero początek. Nie wiadomo czy dziewczynka zaakceptuję Marka . Mam nadzieję ,że zbierze się na odwagę aby z nią porozmawia. Ich uczucie napewno jeszcze nie zgasło. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne części ,, Trudnych Powrotów'' .
Tak, wiem izawsze cięzko jest pisać o pierwszej części, ale za iedługo sytuacja powoli będzie się klarować. Trzeba w życiu być cierpliwym :) On może zbierze się na odwagę, ale czy Ulka będzie chciała pogadać?
UsuńNo w końcu doczekałam się :) I już czekam na kolejne części twojego opowiadania :)
Pozdrawiam
Super kiedy następny?
OdpowiedzUsuńmyślę, że piątek, sobota :)
UsuńPozdrawiam Andziok