sobota, 18 kwietnia 2015

"Silna i delikatna" część 8

Nie mam pojęcia, czy pisać dalej opowiadanie, bo mało osób komentuje.
Aż tak Wam się nie podoba? :( 

Bądź co bądź tą część udostępniam!!! Zapraszam


W głowie Uli kłębiło się tysiące myśli.
-Pierścionek dla niej, jak to dla niej? Czy to sen?
Kiedy Marek wypuścił ją ze swoich ramion wyjął pierścionek z pudełeczka. Wziął
jej dłoń w swoją i bacznie obserwując jej oczy spytał:
-Czy jeśli kiedyś na ciebie zasłużę, jeśli zapracuję na twoją miłość zostaniesz
moją żoną?
Ula miała łzy w oczach. Mimo, że to wszystko działo się bardzo szybko nie mogła mu odmówić. Za bardzo go kochała.
-Tak- wyszeptała cicho, niemal niesłyszalnie.
Uradowany Marek delikatnie wsunął jej pierścionek na palec. Schylił się i złożył na nim długi pocałunek.
Ula nie wiedziała jak ma się zachować, jej serce biło tak szybko.
-Jesteś teraz moja, tylko moja- jego szept dudnił jej w głowie.
Patrzyli sobie w oczy w milczeniu. Świat się zatrzymał,  byli tylko Oni, a ich serca biły jednym rytmem.


-Pani dyrektor, oto Pani gabinet- Marek z udawaną powagą wprowadził Ulę do pomieszczenia.
Ula od razu usiadła za biurkiem, otworzyła szufladę i wysypała krówki.
-Teraz wszystko na swoim miejscu- zaśmiała się.
-Ula, muszę cię teraz zostawić samą, ale to tylko godzinka. Potem zabieram cię
na obiad.
-Poradzę sobie, idź i wracaj szybko- posłała mu tak uroczy uśmiech, że miał
problem by odejść.
Wahał się lecz ona wkrótce go popędziła. Zastanawiała się dokąd się wybiera, ale nie chciała mu pokazać, że nie ma do niego zaufania.

Po jego wyjściu do gabinetu wpadły Iza, 
Ala i Ela. Piszczały z radości:
-Gratulacje pani dyrektor- krzyczały- odpowiednia osoba, na odpowiednim miejscu.
-A to co?-zapytała Ala patrząc na dłoń Uli.
-Pierścionek! Zaręczynowy?-Iza aż otworzyła usta.
-Tak, Marek mi się oświadczył-skromnie ale z uśmiechem powiedziała Ula.
Dziewczyny dopadły Ulę i zaczęły ją ściskać i całować.
-A jednak jak w bajce-powiedziała Ala.
-No no, kto by pomyślał, że zawojujesz prezesa- nabijała się bufetowa.
-A co na to Paulina?-zapytała zaniepokojona Iza.
-Wściekła się, ale Marek nie pozwolił jej za wiele mówić. Stanowczo oznajmił jej,
że nic ich już nie łączy-ze smutkiem powiedziała Ula.
-Wiesz, miałam o nim złe zdanie no ale teraz…-nie dokończyła Ala
-Dziewczyny, jest problem! Ja nie wyglądam jak powinna wyglądać narzeczona Marka
Dobrzańskiego!
-Oooo to nie problem-machnęła ręką Iza.
-Pobiegnę zaraz do Pshemko, a on coś na to poradzi.
-Przecież on uwielbia Paulinę , więc będzie moim wrogiem.
-Nic się nie martw-Iza puściła oko.
-Dla mnie zrobi wszystko- walecznie dodała.
-Ja zamówię fryzjera-ekscytowała się Ala.
-Chyba już czas pozbyć się tego aparatu- stwierdziła Ela.
-Chyba tak- powiedziała cicho Ula.
-I wyrzucamy okulary!-skakały z radości.
Ula czuła, że ten harmider wokół jej osoby trochę ją przytłacza, ale musi
wyglądać odpowiednio jako narzeczona Marka Dobrzańskiego.
-Więc do dzieła dziewczyny, każda do swojej misji!-uśmiechnęła się Ala.
Chwilę później Ula została sama. Na początku umówiła się na wizytę u ortodonty.
Kiedy Marek przyszedł po godzinie machina pracowała pełną parą.
-Jesteś głodna?- zapytał z troską w głosie.
-Mm…Marek, nie mogę pójść z tobą na obiad.
-Dlaczego?-s pytał podejrzliwie.
-Zrozum, dziewczyny tak mnie błagały o spotkanie. Chcą zrobić dla mnie małą
imprezę, by uczcić awans i…nasze zaręczyny- dodała już nieco ciszej. Bała się reakcji Marka na to, że pochwaliła się dziewczynom.
Zrozumiał i nie czuł żalu, uśmiechnął się czule pochylając nad biurkiem by
skraść jej buziaka. Jednak w jego głowie zaczęły snuć się urojenia, że Ulka kłamie, że może go oszukuje, ale szybko je od siebie odsunął. Ulka nie jest taka!- powtarzał w myślach.
-A my?-spytał.
-My…-tajemniczo powiedziała Ula- spotkamy się wieczorem.
-Kolacja z moja narzeczoną- rozmarzył się głośno Marek.
-Ale tylko kolacja-zastrzegła ze śmiechem Ula.
-No tak, tylko…-Marek zrobił minę męczennika.
-Ale…z niespodzianką-tajemniczo powiedziała Ula.
-Uwielbiam niespodzianki, a zdradzisz mi chociaż odrobinkę- prosił.
-Nie ma mowy panie prezesie. A przyjedź po mnie o 19. Będę u Violki i Sebastania.
-Jak ja przeżyje bez ciebie do 19? -smęcił Marek.
-Przeżyjesz, dasz sobie radę, a teraz uciekaj do pracy.-posłała mu powietrzny pocałunek.
Wyszedł, ale nie bez problemów. Wracał cztery razy by ją pocałować. Ula w bardzo
dobrym humorze pomyślała, że ta niespodzianka na pewno sprawi mu przyjemność.
-Do dzieła-powiedziała na głos i ruszyła do drzwi.


Iza pojawiła się z całym naręczem pokrowców z ubraniami chichocząc przy tym

jak dziecko.Za nią biegły Ala i Ela. Wszystkie bardzo podekscytowane! Wsiadły do

windy i cichutko zaczęły układać plan. Następnie Ulka poszła do Seby z dość nietypową prośbą pożyczenia mieszkania na wieczór. Kiedyś od Violki dowiedziała się, że Sebastian ma dwa mieszkania. W jednym apartamencie mieszkał, a drugi wynajmował.  Ostatnio lokatorzy się wyprowadzili i mieszkanie było puste. Sebastian chichocząc z pomysłu Ulki przystał na jej prośbę.

Punktualnie o 19 zapukał do drzwi. Po chwili otworzył mu Sebastian.
- Hej stary! Chciałeś coś?- uśmiechnął się.
- Ulka mówiła mi, żebym po nią przyjechał.
- Coś ci się pomyliło, bo Ulki tu nie ma!
-Ale jak to nie ma? To gdzie jest?
- Tak się składa, że wiem gdzie jest i zaraz tam cię zaprowadzę.- Sebastian zaśmiał się z miny kumpla.

Po 15 minutach byli na miejscu.  Marka nieco zdziwiło, że Seba ma klucze do mieszkania. Weszli do mieszkania i poczuli zapach spaghetti.
- No stary, ja was zostawiam, idź szukać swojej królewny- Seba poklepał po ramieniu Marka. Kiedy Dobrzański został sam zaczął szukać swoją dziewczynę. Spostrzegł otwarte drzwi balkonowe. Zajrzał tam i zobaczył piękną kobietę, opartą o balustradę i uśmiechającą się do niego zalotnie. Jego pierwszą myślą było- Kim jest ta dziewczyna i gdzie jest moja Ula?- Po uważnym przyjrzeniu się zrozumiał, że właśnie przed nim stoi Tak, to była jego Ula. Jego szczęka opadła otwierając przy tym szeroko usta. Na ten widok Ula zachichotała.
- Co, aż tak strasznie wyglądam? Chyba nie gorzej niż  wcześniej?
- Piękna istoto, jak śmiesz tak mówić?
- No to jak podoba ci się, czy nie?- zapytała figlarnie kręcąc pasmo włosów wokół palca.
- Wyglądasz nieziemsko.
Marek szybko podszedł do dziewczyny i objął ją w talii. Uśmiechając się szyderczo wyszeptał:
- Już nie mogę doczekać się, by zobaczyć cały efekt tej zmiany. Powtarzam- cały efekt.- wypowiadał słowa tuląc się do jej włosów i chłonąc ich zapach.
- A czy my przypadkiem nie umawialiśmy tylko na kolację, z tego co pamiętam to, była rozmowa tylko o wieczorze. Pan prezes nie pamięta dialogu z mojego gabinetu?- zapytała filuternie.
- Niech mi pani dyrektor wybaczy, ale niewiele pamiętam z tej rozmowy. Byłem nieco rozkojarzony.
- A czym, jeśli można wiedzieć?
- Panią dyrektor, z którą prowadziłem rozmowę.

Siedzieli w salonie i zajadali się kolacją, którą zrobiła Ula. Dziewczyna całkowicie zmieniła image. Wyrzuciła okulary, zdjęła aparat i zmieniła włosy. Teraz miała nieco krótsze w czekoladowym kolorze. Ubrana była w seksowną sukienkę w kolorze indygo.  Tym ubiorem podziałała na zmysły Marka. Dobrzański  nie potrafił trzymać rąk przy sobie. 
Po skończonej kolacji Marek zaprosił Ulę do tańca. Po chwili wirowali po całym salonie. Trzymając ją mocno szeptał jej czułe słówka. Patrząc na jej ciało nie mógł się powstrzymać, zaczął ją całować. Ona szybko odwzajemniała pocałunek, który stawał się coraz bardziej namiętny i natarczywy. Po chwili Marek zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję.
- Marek!- do jego uszu dotarł cichy, delikatny szept. Wiedział, że nie powinien, że ona zaraz go odsunie, nie bał się odrzucenia, bał się tego, że jeśli za chwilę nie przestanie to będzie już za późno. Bał się reakcji swojego ciała. Bał się tego, że ją skrzywdzi.
-Marek!-  usłyszał ponownie. Jej głos wcale nie był stanowczy. Było w nim coś subtelnego i błogiego. Czuł, że się jej podoba. Wkrótce przerwał i popatrzył jej głęboko w oczy. To co zobaczyła kompletnie ją zaskoczyło. Zobaczyła ciemne, dosłownie czarne od pożądania oczy, które wręcz paliły ogniem. Uśmiechnęła się nieznacznie i wyszeptała:
-Wygodniej nam będzie w sypialni. 

20 komentarzy:

  1. Przestań takie głupoty pisać! Masz zakaz! Ty chcesz przestać pisać? To jest cudowne!!! Czytając ten rozdział uśmiechałam się jak wariatka do monitoraaa..... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze to ciągle się nad tym zastanawiam. Po prostu jest małe zainteresowanie moimi opowiadaniami.
      Ciesze się z tego, że przynajmniej tobie się podoba :)
      Pozdrawiam Andziok

      Usuń
  2. Hej
    Bardzo mi się podoba to opowiadanie. Chociaż nie lubię wiecznej sielanki ale to jest fajne. Nie było zbyt długiego cierpienia. Marek oświadczył się Uli dość szybko ale zakochani. Pisz dalej nie przestawaj.bo juz nie dużo osób pisze o losach Uli i Marka.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) to nie koniec tego opowiadania, chciałabym dokończyć to opowiadanie, ale nie wiem czy zaczynać w ogóle kolejne. Jest sielanka bo taka było koncepcja. Chciałam, aby to opowiadanie było lekkie i przyjemnie. Jeszcze nie mam określonego pomysłu co do ciągu dalszego. W głowie roi mi się tyle myśli naraz, że nie wiem jak skończyć to, co już napisane :)
      Pozdrawiam, Andziok

      Usuń
  3. pisz,pisz ie wygłupiaj się, to że nie komentują nie znaczy ze nikt nie czyta (np.ja tak mam)
    początki zawsze takie są trzeba to przetrwać,Amicus pod pierwszymi wpisami też miała mało komentarzy , a teraz zobacz co się dzieje, a to twoje pierwsze opowiadanie więc nie zniechęcaj się...B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej.Nowe historie również jeśli masz pomysły. To opowiadanie faktycznie jest takie lekkie i inne.I fajnie je się czyta. Małgorzata też pisze z happy endem. A jestem stałą czytelniczką. Wiele osób już nie pisze ale się nie poddawaj. Początki zawsze są trudne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego ty przestałas pisać o BrzydUli? Znalazłam kiedys przez przypadek twój blog i cały czas zastanawiam się kiedy wrócisz...

      Usuń
  5. Super opowiadanie. :-) pisz bo jest naprawde ciekawe a ja uwielbiam sielanki ;).Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przestawaj pisać. Twoje opowiadanie i miniaturki są takie lekkie i inne. Bardzo fajnie je się czyta. Nie poddawaj się po jedym opowiadaniu. Myślę, że wiele osób czyta, ale nie komentuje. A wracając do notki to jest świetna! Sielanka sielanka i jeszcze raz sielanka! Nic nie wygląda, aby miało się to popsuć. Marek nareszcie oświadczył się Uli. Pewnie niedługo będzie ślub i dziecko :) Panna Cieplak zrobiła Dobrzańskiemu niespodziankę i zmieniła swój wygląd. Zastanawia mnie tylko czy rodzice Marka już wiedzą o ich związku? Wydaje mi się, że chyba jeszcze nic o tym nie wspomniałaś, a jestem bardzo ciekawa ich reakcji. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy w ...?
    Pozdrawiam Angela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wszystko w kwestii rodziców Marka wyjaśni się w kolejnej części we czwartek :) To prawda, Ula zrobiła niesamowitą niespodziewankę, której się nie spodziewał, bo przecież niespodziewanki są niespodziewane :D masło maślane nieprzypadkowe :D dziękuję za otuchę
      Pozdrawiam Andziok :)

      Usuń
  7. Komentarze nie są takie ważne. Większość tylko czyta, a nie komentuje. Ja jestem sama tego przykładem. Do niedawna tylko czytałam. Zobacz , czy zwiększają ci się wejścia to będziesz wiedzieć jakie wzięcie ma blog. Moje opowiadania na Streemo pewnie czyta jeszcze mniej osób i sie nie martwię. Nie mówiąc ,że ciągle jest aktualizacja. A opowiadanie takie jakie lubimy pięknie , słodkie, lekkie i przyjemne w czytaniu z niewiadomym końcem. A nóż, widelec coś sie zepsuje? Pozdrawiam i jeśli jutro odblokują Streemo to dodam " Dopóki śmierć nas nie rozdzieli"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie myślałam, że to ja nie mogę wejść na Streemo, pocieszyłaś mnie bo już zaczęłam się bać :) Mam nadzieję, że jutro odblokują bo już nie mam co robić w domu i chce czytać, czytać, czytać... No w sumie, mam dużo nauki ale wolę poświęcić czas na poszerzanie swojego "słownika" :) Co to wejść to nie widzę różnicy, przeważnie jest po 200 wyświetleń...to nie wiem czy dużo...
      Kolejna notka prawdopodobnie we czwartek - prawdopodobnie bo nie wiem, czy wymyślę przez cztery dni ciąg dalszy. W mojej głowie rozgrywa się konkurs na dalsze losy i nie wiem, które wybrać :(
      Pozdrawiam, Andziok :)

      Usuń
  8. No i przyszedł czas na metamorfozę! :) niemniej Ula powinna tego dokonać głównie dla siebie, a nie dlatego, że jest narzeczoną TEGO Dobrzańskiego. Gdy kobieta dba o siebie wyłącznie ze względu na mężczyznę, to nie jest to najlepsza droga.
    Ciekawa jestem jak zareaguje Hela na wiadomości o małej zamianie narzeczonej... Mam nadzieję, że niebawem o tym napiszesz.
    Pozdrawiam :) Amicus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w sumie masz rację :) Dziewczyny same powinny chcieć wyglądać dobrze, to powoduje, że dziewczyna jest bardziej odważna i pewna siebie. Ula zrozumiała jak dobrze wpłynęła na nią ta zmiana. Od razu poczuła się lepiej i bardziej śmiała w stosunku do Marka :) Już niedługo będzie wspomniane o reakcji rodziców Marka :)
      Pozdrawiam Andziok :)

      Usuń
  9. Witaj ;) Absolutnie nie przestawaj pisać! Przepraszam za moją dłuższą nieobecność, ale spowodowana była nowymi obowiązkami, które mi ostatnio przybyły i ledwo się wyrabiam. Czytałam tą część z zapartym tchem, jest świetna! sama się do siebie uśmiechałam, takie to piękne ;) Marek się oświadczył, Ula się zgodziła, a wieczorna niespodzianka to wisienka na torcie w tej notce. Myślę, że te wydarzenia wzmocnią Ulkę i jej poczucie własnej wartości ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie dzieje :) Też mam dużo zajęć :D Ula w nowym ciele czuje się o wiele lepiej i pewniej :) Kolejna notka prawdopodobnie w czwartek lub piątek :)
      Pozdrawiam Andziok :)

      Usuń
  10. Witaj Andziok,
    Przestań pisać, że nam się nie podoba to opowiadanie, oczywiście, że się podoba o czy świadczą komentarze pod każdym rozdziałem. Jest ich niewiele, ponieważ niektórzy nie pozostawiają po przeczytaniu rozdziału po sobie znaku, w postaci komentarza. Co niektórzy nie wiedzą też o twoim blogu. Ja nie zawszę mam czas aby zostawić komen., ale z rozdziałami jestem na bieżąco. Każdy kolejny rozdział przynosi coś nowego, w tym była to metamorfoza Uli. Ciekawe co będzie w następnym?
    Pozdrawiam i czekam na kolejna notkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dobrze, dobrze :) w geście obronnym aż się skuliłam xd
      W następnej części konfrontacja Uli z rodzicami Marka. Powinna pojawić się w czwartek-piątek :)
      Dzięki za komentarz
      Andziok :)
      PS. Uwielbiam jak mnie ktoś tak nazywa "Andziok" aaach masz u mnie duuuuży plus :D

      Usuń