poniedziałek, 21 września 2015

"Katusze" część 4

UWAGA!
W OPOWIADANIU MOGĄ POJAWIĆ SIĘ TREŚCI DLA DOROSŁYCH.
ALKOHOL, SEKS, NARKOTYKI, WULGARYZMY, PRZEMOC

Dwoił się i troił, aby znaleźć wyjście z tej patowej sytuacji. Nie miał wystarczającej ilości pieniędzy, aby spłacić długi wobec barci Scacci. Nieznudzenie dostawał wiadomości z pogróżkami.  Bał się również o swoją siostrę. W tych SMS ‘ach, wspominali również, że jeśli nie spłaci długów, to zajmą się jego siostrą. Chodził tylko na co drugą sesję z  psychologiem. Nie potrafił odciąć się od hazardu. To on był jego motorem napędowym, stał się nieodłączną częścią jego życia. Gdy nie szedł do ośrodka, w  tajemnicy przed siostrą, chodził grać na automatach w pobliskim barze.

- Aleks, - zaczęła rozmowę, pewnego zimowego wieczora - ja wiem, że jesteś bardzo związany z tym miejscem, - wskazała rękoma na dom – ale my nie mamy pieniędzy, żeby spłacić pożyczkę u Scacci. Musimy go sprzedać. – Wiedziała, że to rozwiązanie nie spodoba mu się, ale mieli nóż na gardle.
- Nie ma mowy – odrzekł spokojnie i ruszył w kierunku jego sypiali. Jego zachowanie zirytowało ją. Zostawiał ją z problemami kompletnie samą. Nie chciał sprzedać domu, nie chciał też pomocy od Dobrzańskich. Była na skraju załamania nerwowego.
- Stój! – Wrzasnęła. – Jesteś rozpieszczonym i egoistycznym dupkiem, który potrafi tylko uciekać. Narobiłeś sobie długów i nawet się nimi nie zainteresujesz. To nie moje problemy i ja nie muszę je rozwiązywać – roześmiała się ironicznie. – Wcale się nie zdziwię, jeśli wyłowią cię z Wisły – chwyciła płaszcz i chciała wyjść z domu.
- Sorella, - zatrzymał ją głos brata – przepraszam cię – powiedział ze skruchą.
- Przestań mnie przepraszać, tylko wymyśl coś, aby rozwiązać nasze problemy.

- Cześć Lucio – powiedział, wszedłszy do gabinetu swojego brata. – Jak tam nasz przyjaciel z Polski? Przelał pieniądze?
- Witaj bracie – uścisnęli sobie dłonie. – Jeszcze nie – odpowiedział znudzonym tonem, podpisując jakiś dokument.
- Nie uważasz, że już wystarczająco dużo czasu mu daliśmy? – Zauważył. – Miesiąc temu miał oddać kasę. Ja rozumiem, że chcesz zedrzeć z niego jak najwięcej, ale on nie spłaci tego.
- Chyba masz rację – przyznał mu rację. – Pojadę do Warszawy i wyciągnę od niego nasze pieniądze. Jakby sprzedał udziały i dom, to byłoby go stać. Podczas mojej nieobecności, zajmiesz się firmą.
- Kiedy chcesz lecieć?
- Może w piątek – uśmiechnął się. – W weekend pozwiedzam sobie Warszawę, podobno jest piękna,  a od poniedziałku zajmę się panem Febo.
- To w takim razie, miłej podróży – roześmiał się i wyszedł z gabinetu prezesa. 

Dzisiejszego dnia w F&D było gwarno. Dziś przeprowadzano casting dla modelek, które promowały będą najnowszą kolekcję wiosna – lato. Mistrz zażyczył sobie tylko nowe, świeże twarze. Nie chciał, aby jego kreacje nosiły cały czas te same modelki.  Dla prezesa oznaczało to, całkiem nowe mięso, jak mieli w zwyczaju określanie dziewczyn, które są na ich celowniku. Prędzej czy później, lądowały w ich łóżkach.  Marek zawsze dogłębnie znał swoje modelki, sekretarki i asystentki. Wyjątek stanowiła Violetta, jego obecna sekretarka. Jej iloraz inteligencji był najniższy w całej firmie, jak nie w stolicy, ale zatrudniał ją tylko dlatego, bo startował do niej Sebastian. W duchu dziękował mistrzowi, bo dzięki niemu, pozbył się Klaudii. Seks z  nią zaczął go nudzić. Załatwił jej kontrakt w Mediolanie i pozbył się kłopotu.

-  Cześć Seba – przywitał się z przyjacielem, wychodząc z windy. – Jak tam po wczorajszym? Boli główka?
- Cześć – powiedział cicho. – Ale mam kaca, łeb mi pęka. A jak sprawdziła się Natalia? – Zainteresował się.
- Natasza – poprawił go. – Było bardzo miło – uśmiechnął się chytrze. – Wypiliśmy kilka drinków, a później poszliśmy do hotelu na ostre – chrząknął sugestywnie.



Około południa, wyszedł ze swojego gabinetu i rozejrzał się na korytarzu. Podszedł do grupy modelek stojących przy gabinecie jego przyjaciela. Dowiedział się, że to one dostały prace i teraz czekają na umowy. Od razu, wpadła mu w oko wysoka, szczupła blondynka z długimi nogami. Odchodząc szepnął jej na ucho, aby wpadła do niego, do gabinetu. Po kwadransie, usłyszał pukanie do drzwi. Po zaproszeniu, do środka, weszła młoda blondynka. Usiadł obok niej na sofie i rozmawiał na mało istotne tematy. Wiedział, że jej się podoba. Widział, jak na niego patrzyła. Nie chcąc tracić czasu, zbliżył się do niej i musnął jej usta. Oddała pieszczotę. Pogłębił pocałunek, który stawał się coraz bardziej namiętny. Ściągnął jej jedno ramiączko i przeniósł się z pocałunkami na szyję modelki.
- Laura, - powiedział oderwawszy się od jej szyi – chcę abyś wiedziała, że to co się tu wydarzy, nie ma dla mnie znaczenia. To tylko miły relaks po pracy – nie chciał robić jej nadziei. Uśmiechnęła się do niego zalotnie.
- Wiem – odpowiedziała krótko i z powrotem przywarła do jego ust, odpinając guziki koszuli.

Po schadzce, pożegnał modelkę i zaczął pakować dokumentu do teczki. Przez tę chwilę relaksu, nie zdążył dokończyć raportu i będzie musiał zrobić go w domu. Gdyby miał asystentkę, zrzuciłby na nią to zadanie. Ubrawszy płaszcz, wyszedł do domu. Przy windach spotkał dyrektora HR ‘u.
- Znajdź mi jakąś ładną, wykształconą i kompetentną asystentkę – powiedział naciskając przycisk.
- Z naciskiem na ładną – roześmiał się cynicznie Olszański. – A jak Laura? Widziałem, że wchodziła do ciebie – prezes uśmiechnął się.
- Bardzo dobrze. Jest piękna nie tylko zewnętrznie, ale również wewnętrznie.
- Wyskoczymy dzisiaj na łowy? - Zapytał z nadzieją. 
- Sorry Seba, ale mam trochę pracy – wskazał ta teczkę trzymaną w dłoni. – Musze skończyć to na jutro.
- Dobra, do jutra. Poszukam ci jakąś asystentkę – rzucił wychodząc z windy.

Gdy wyszedł z budynku warszawskiego lotniska, poczuł uderzenie zimna. Szczelniej zawiązał szalik i podszedł do postoju taksówek. Jadąc do hotelu, zaciekawiony rozglądał się przez szybę pojazdu. Nigdy tu nie był, ale kiedyś jego znajomi  spędzali wakacje w Polce i bardzo im się podobało. W poniedziałek, wypożyczył samochód od jednej z warszawskich firm i pojechał pod dom Febo. Jeździł za nim cały dzień. Niestety nie znalazł nawet chwili, aby porozmawiać z nim na osobności, bo cały czas ktoś przy nim był. Jak nie jego siostra, to łysawy mężczyzna. Okazja nadarzyła się późnym popołudniem, gdy siostra przywiozła go pod jakiś budynek opieki medycznej. Rozpoznał go po przymocowanej na elewacji laski Eskulapa. Ku jego zaskoczeniu, Aleks zawrócił tuż przed wejściem do budynku, opuściwszy teren ośrodka, ruszył w nieznanym mu kierunku.  Nie chciał go zgubić, zachowawszy bezpieczny odstęp, poszedł jego śladem. Wszedł za nim do jakieś baru. Rozejrzał się po lokalu. Zauważył go siedzącego przy jednym z automatów, usytuowanym w rogu sali.
- Witaj przyjacielu – powiedział Włoch, kładąc mu dłoń na ramieniu. – Nie odpisywałeś na moje SMS ‘y, nie odbierałeś telefonu, więc pomyślałem, że może coś ci się stało – mówił z udawanym przejęciem. – Chodź, wyjdziemy na zewnątrz i porozmawiamy – rozejrzał się po sali. – Tu jest za dużo świadków – pociągnął go za rękę do wyjścia. – Wisisz nam kasę – powiedział idąc parkową alejką.
- Nie mam kasy – odezwał się po raz pierwszy.
- Masz czas do końca tygodnia, żeby skołować kasę - warknął. – Jeśli nie, to obiję ci buźkę – mówił, ściskając dłonią jego żuchwę.
- Sprzedam dom, - obiecał  - tylko daj mi trochę czasu – patrzył na niego błagalnie. – Nie uda mi się sprzedać go do końca tygodnia.
- To już twój problem. - Odparł niewzruszony. 
- Lucio, proszę cię chociaż o miesiąc, w końcu jesteśmy przyjaciółmi – Scacci roześmiał się.
- My? Przyjaciółmi? – Pytał, wciąż się śmiejąc. – Czy ty naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Jesteś idealnym źródłem dochodu, a nie moim przyjacielem – podrapał się po brodzie. – Jak mówiłem, masz czas do niedzieli i ani dnia dłużej – miał już odchodzić. – Aa, zapomniałbym. Nie próbuj uciekać, bo i tak cię znajdę. Choćbym miał cię spod ziemi wykopać – zamachnął się i wymierzył Febo śliny cios w brzuch, w wyniku którego, Aleks zgiął się w pół i upadł na ziemię. – To rzeźbyś nie zapomniał – rzucił na odchodne, tonem wypranym z emocji.

12 komentarzy:

  1. Co ten Dobrzański w sobie ma , że na jego widok wszystkie rozkładają nogi, mam wrażenie że pod jego świdrującym wzroku same majtki spadają, jestem wdzięczna opatrzności że nie spotkałam takiego ogiera na swojej drodze, jak było do przewidzenia Febo jest na straconej pozycji , teraz pewnie zaczną się akcje z udziałami FD i Ula pojawi się w firmie żeby ratować pierwszego reproduktora RP, szkoda że nie publikujesz dwa razy w tygodniu, pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek nie jest reproduktorem, wręcz przeciwnie. On bardzo dba o to by nie zaliczyć wpadki. A co modelka może mieć w głowie? Rozkłada przed nim nogi, bo może jej coś załatwi. Pozdrawiam, UiM

      Usuń
  2. Coraz bardziej zaciska się pętla wokół szyi Alexa. Jeden ze Scaccich przyjechał do Warszawy i już sam jego widok niemal zwala Alexa z nóg. Myślę, że poziom strachu o życie swoje i siostry dość szybko osiągnie swoje apogeum. Człowiek w desperacji robi różne rzeczy, często głupie i nieprzemyślane. Co zrobi Febo? Jest jak osaczone zwierzę, które ma coraz mniej pola do manewru. Niedługo poczuje się zaszczuty do granic możliwości. Przy tak wysokiej adrenalinie nie będzie myślał zdroworozsądkowo i w dodatku pociągnie za sobą Paulinę. Sytuacja nie do pozazdroszczenia.
    Chyba niedługo pojawi się w F&D Ula, wszak Marek szuka asystentki. Czy faktycznie będzie taka, jak chciałby Marek?
    Intrygujesz dziewczyno, a każdy rozdział rodzi mnóstwo pytań. Ja czekam na odpowiedzi na nie.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, co ja mam Ci odpowiedzieć? :D To wszystko co piszesz to prawda. Zobaczymy, czy Twoje przypuszczenia potwierdzą się :) Aleks się wystraszy i poczyni pewne rzeczy, aby uratować siebie i siostrę. Niektórzy uwielbiają ten dreszczyk emocji :) Może nasz Aleks również lubi adrenalinę? Do Uli już coraz mniej :) Ktoś musi posprzątać ten cały bałagan, ale jeszcze musi trochę wody w Wiśle upłynąć. Pozdrawiam, UiM

      Usuń
  3. W końcu Ula się zbliża. Ciekawa jestem , czy z Ulą pójdzie Markowi tak samo łatwo jak z innymi panienkami. Czuję jednak, że będzie tą pierwszą co na jego wdzięki i uwodzenie nie odpowie. Namęczy się biedaczyna i będzie przechodził katusze. A co z zemstą Pauliny na Marku będzie jakaś.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbliża się, ale jeszcze małymi kroczkami. Aż tak za nią tęsknicie? Przecież jest tak uroczo. Marek posuwa wszystko co się rusza, a Febo trochę knują. Żyć nie umierać, po prostu raj na ziemi :D Wszystko będzie. To o czym piszesz znajdzie miejsce u mnie w opowiadanie, z drobnymi różnicami :) Ale to tylko takie kosmetyczne sprawy. Pozdrawiam, UiM

      Usuń
  4. Casanowa znowu na horyzoncie i jak widać dobrze się bawi. Modelek chętnych nie brakuje. Widząc zdjęcie tej blondi nie miałam ochoty czytać ale jakoś pokonałam swój opór. Po prostu nie lubię jej. I nawet tutaj chyba nie polubię. Febo wpakował się w niezłe tarapaty i sam będzie musiał ratować swoja i siostry skórę. Naważył sobie piwa to musi je wypić. Ciekawe co szykuje Paulina na Dobrzańskiego. Mam nadzieję ,że pojawienie się Uli pozytywnie wpłynie na firmę i Marka. Bo myślę ,że ona pojawi się niedługo w FD. Ciekawe jaka będzie i czy tak samo ulegnie mu jak modelki? Oby nie. Wtedy byłoby ciekawie gdy miał pod górkę. Czekam na cd. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam ta kobieta ze zdjęcia grała w filmie "galerianki" i tak mi tutaj przypasowała :) Niech się bawi puki może :) Już w następnej części dowiecie jaki Febo ma pomysł na wybrnięcie z kłopotów. Z Ulą to będzie "kwadratowo i podłużnie" /Violetta. Nie chcę nic zdradzać. Rolą Uli będzie umoralnienie Marka, chociaż ona... ...dowiesz się później :) Nie wyobrażam sobie, żeby on nie przeszedł metamorfozy. Jak by to miało wyglądać? On by ją zdradzał? Czy mieliby nie być razem :D Pozdrawiam, UiM

      Usuń
  5. Pamiętam ,, galerianki'' bo jakiś czas temu powtarzali. Przestałam ją lubić po emce i ndinz. Ale to nieistotne. A zakończenie może być różne. Nie mówię ,że miałby ją zdradzać ale ... Po prostu ,,nieidealny''. Cieszę się ,że Ula niedługo się pojawi. Chyba ich droga do szczęścia nie będzie łatwa. Lubię niepewność jeśli chodzi o zakończenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety (dla Ciebie) tej niepewności nie ma :( Trochę przejdą i trochę się wydarzy :) Nie kojarzę tych filmów, bo galerianki oglądałam na religii i nie ciągnęło mnie, żeby zobaczyć inne filmy z jej udziałem. Pozdrawiam, UiM
      PS: Nikt nie był, nie jest i nie będzie idealny.

      Usuń
  6. Coś czuje, że w kolejnym rozdziale pojawi się Ula. Aż z niecierpliwością będę czekała na ten moment. Marek oczywiście musi zaliczyć jakąś modelkę ;) Oj Aleks dochody mu się kończą i co dalej?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula jeszcze nie teraz :), ale już niedługo ;) Pierwszy playboy stolicy miałby przepuścić taką okazję? No way! W następnej części dowiesz się więcej o Aleksie, bo to jemu będzie poświęcony ten rozdział. Pozdrawiam serdecznie, UiM

      Usuń