UWAGA!
W OPOWIADANIU MOGĄ POJAWIĆ SIĘ TREŚCI DLA DOROSŁYCH.
ALKOHOL, SEKS, NARKOTYKI, WULGARYZMY, PRZEMOC
Dwoił się i troił, aby znaleźć wyjście z tej patowej
sytuacji. Nie miał wystarczającej ilości pieniędzy, aby spłacić długi wobec
barci Scacci. Nieznudzenie dostawał wiadomości z pogróżkami. Bał się również o swoją siostrę. W tych SMS
‘ach, wspominali również, że jeśli nie spłaci długów, to zajmą się jego
siostrą. Chodził tylko na co drugą sesję z
psychologiem. Nie potrafił odciąć się od hazardu. To on był jego motorem napędowym, stał się nieodłączną częścią jego życia. Gdy nie szedł do ośrodka,
w tajemnicy przed siostrą, chodził grać
na automatach w pobliskim barze.
- Aleks, - zaczęła rozmowę, pewnego zimowego wieczora - ja
wiem, że jesteś bardzo związany z tym miejscem, - wskazała rękoma na dom – ale
my nie mamy pieniędzy, żeby spłacić pożyczkę u Scacci. Musimy go sprzedać. –
Wiedziała, że to rozwiązanie nie spodoba mu się, ale mieli nóż na gardle.
- Nie ma mowy – odrzekł spokojnie i ruszył w kierunku jego
sypiali. Jego zachowanie zirytowało ją. Zostawiał ją z problemami kompletnie
samą. Nie chciał sprzedać domu, nie chciał też pomocy od Dobrzańskich. Była na
skraju załamania nerwowego.
- Stój! – Wrzasnęła. – Jesteś rozpieszczonym i egoistycznym
dupkiem, który potrafi tylko uciekać. Narobiłeś sobie długów i nawet się nimi
nie zainteresujesz. To nie moje problemy i ja nie muszę je rozwiązywać – roześmiała się ironicznie. – Wcale się nie zdziwię, jeśli wyłowią cię z Wisły – chwyciła płaszcz i chciała wyjść z domu.
- Sorella, - zatrzymał ją głos brata – przepraszam cię – powiedział ze skruchą.
- Przestań mnie przepraszać, tylko wymyśl coś, aby rozwiązać
nasze problemy.
- Cześć Lucio – powiedział, wszedłszy do gabinetu swojego
brata. – Jak tam nasz przyjaciel z Polski? Przelał pieniądze?
- Witaj bracie – uścisnęli sobie dłonie. – Jeszcze nie – odpowiedział znudzonym tonem, podpisując jakiś dokument.
- Nie uważasz, że już wystarczająco dużo czasu mu daliśmy? –
Zauważył. – Miesiąc temu miał oddać kasę. Ja rozumiem, że chcesz zedrzeć z
niego jak najwięcej, ale on nie spłaci tego.
- Chyba masz rację – przyznał mu rację. – Pojadę do
Warszawy i wyciągnę od niego nasze pieniądze. Jakby sprzedał udziały i dom, to
byłoby go stać. Podczas mojej nieobecności, zajmiesz się firmą.
- Kiedy chcesz lecieć?
- Może w piątek – uśmiechnął się. – W weekend pozwiedzam
sobie Warszawę, podobno jest piękna, a
od poniedziałku zajmę się panem Febo.
- To w takim razie, miłej podróży – roześmiał się i wyszedł
z gabinetu prezesa.
Dzisiejszego dnia w F&D było gwarno. Dziś przeprowadzano
casting dla modelek, które promowały będą najnowszą kolekcję wiosna – lato.
Mistrz zażyczył sobie tylko nowe, świeże twarze. Nie chciał, aby jego kreacje
nosiły cały czas te same modelki. Dla
prezesa oznaczało to, całkiem nowe mięso, jak mieli w zwyczaju określanie
dziewczyn, które są na ich celowniku. Prędzej czy później, lądowały w ich
łóżkach. Marek zawsze dogłębnie znał
swoje modelki, sekretarki i asystentki. Wyjątek stanowiła Violetta, jego obecna
sekretarka. Jej iloraz inteligencji był najniższy w całej firmie, jak nie w
stolicy, ale zatrudniał ją tylko dlatego, bo startował do niej Sebastian. W
duchu dziękował mistrzowi, bo dzięki niemu, pozbył się Klaudii. Seks z nią zaczął go nudzić. Załatwił jej kontrakt w
Mediolanie i pozbył się kłopotu.
- Cześć Seba – przywitał się z przyjacielem, wychodząc z windy. – Jak tam po wczorajszym? Boli
główka?
- Cześć – powiedział cicho. – Ale mam kaca, łeb mi pęka. A
jak sprawdziła się Natalia? – Zainteresował się.
- Natasza – poprawił go. – Było bardzo miło – uśmiechnął
się chytrze. – Wypiliśmy kilka drinków, a później poszliśmy do hotelu na ostre
– chrząknął sugestywnie.
Około południa, wyszedł ze swojego gabinetu i rozejrzał się
na korytarzu. Podszedł do grupy modelek stojących przy gabinecie jego
przyjaciela. Dowiedział się, że to one dostały prace i teraz czekają na umowy.
Od razu, wpadła mu w oko wysoka, szczupła blondynka z długimi nogami. Odchodząc
szepnął jej na ucho, aby wpadła do niego, do gabinetu. Po kwadransie, usłyszał
pukanie do drzwi. Po zaproszeniu, do środka, weszła młoda blondynka. Usiadł
obok niej na sofie i rozmawiał na mało istotne tematy. Wiedział, że jej się
podoba. Widział, jak na niego patrzyła. Nie chcąc tracić czasu, zbliżył się do
niej i musnął jej usta. Oddała pieszczotę. Pogłębił pocałunek, który stawał się
coraz bardziej namiętny. Ściągnął jej jedno ramiączko i przeniósł się z
pocałunkami na szyję modelki.
- Laura, - powiedział oderwawszy się od jej szyi – chcę abyś
wiedziała, że to co się tu wydarzy, nie ma dla mnie znaczenia. To tylko miły
relaks po pracy – nie chciał robić jej nadziei. Uśmiechnęła się do niego
zalotnie.
- Wiem – odpowiedziała krótko i z powrotem przywarła do
jego ust, odpinając guziki koszuli.
Po schadzce, pożegnał modelkę i zaczął pakować dokumentu do
teczki. Przez tę chwilę relaksu, nie zdążył dokończyć raportu i będzie musiał
zrobić go w domu. Gdyby miał asystentkę, zrzuciłby na nią to zadanie. Ubrawszy
płaszcz, wyszedł do domu. Przy windach spotkał dyrektora HR ‘u.
- Znajdź mi jakąś ładną, wykształconą i kompetentną
asystentkę – powiedział naciskając przycisk.
- Z naciskiem na ładną – roześmiał się cynicznie
Olszański. – A jak Laura? Widziałem, że wchodziła do ciebie – prezes
uśmiechnął się.
- Bardzo dobrze. Jest piękna nie tylko zewnętrznie, ale
również wewnętrznie.
- Wyskoczymy dzisiaj na łowy? - Zapytał z nadzieją.
- Sorry Seba, ale mam trochę pracy – wskazał ta teczkę
trzymaną w dłoni. – Musze skończyć to na jutro.
- Dobra, do jutra. Poszukam ci jakąś asystentkę – rzucił
wychodząc z windy.
Gdy wyszedł z budynku warszawskiego lotniska, poczuł
uderzenie zimna. Szczelniej zawiązał szalik i podszedł do postoju taksówek.
Jadąc do hotelu, zaciekawiony rozglądał się przez szybę pojazdu. Nigdy tu nie
był, ale kiedyś jego znajomi spędzali
wakacje w Polce i bardzo im się podobało. W poniedziałek, wypożyczył samochód
od jednej z warszawskich firm i pojechał pod dom Febo. Jeździł za nim cały
dzień. Niestety nie znalazł nawet chwili, aby porozmawiać z nim na osobności,
bo cały czas ktoś przy nim był. Jak nie jego siostra, to łysawy mężczyzna.
Okazja nadarzyła się późnym popołudniem, gdy siostra przywiozła go pod jakiś
budynek opieki medycznej. Rozpoznał go po przymocowanej na elewacji laski
Eskulapa. Ku jego zaskoczeniu, Aleks zawrócił tuż przed wejściem do budynku,
opuściwszy teren ośrodka, ruszył w nieznanym mu kierunku. Nie chciał go zgubić, zachowawszy bezpieczny
odstęp, poszedł jego śladem. Wszedł za nim do jakieś baru. Rozejrzał się po
lokalu. Zauważył go siedzącego przy jednym z automatów, usytuowanym w rogu sali.
- Witaj przyjacielu – powiedział Włoch, kładąc mu dłoń na ramieniu.
– Nie odpisywałeś na moje SMS ‘y, nie odbierałeś telefonu, więc pomyślałem, że
może coś ci się stało – mówił z udawanym przejęciem. – Chodź, wyjdziemy na
zewnątrz i porozmawiamy – rozejrzał się po sali. – Tu jest za dużo świadków – pociągnął go za rękę do wyjścia. – Wisisz nam kasę – powiedział idąc parkową
alejką.
- Nie mam kasy – odezwał się po raz pierwszy.
- Masz czas do końca tygodnia, żeby skołować kasę - warknął. – Jeśli nie, to obiję ci buźkę – mówił, ściskając dłonią jego
żuchwę.
- Sprzedam dom, - obiecał - tylko daj mi trochę czasu – patrzył na
niego błagalnie. – Nie uda mi się sprzedać go do końca tygodnia.
- To już twój problem. - Odparł niewzruszony.
- Lucio, proszę cię chociaż o miesiąc, w końcu jesteśmy
przyjaciółmi – Scacci roześmiał się.
- My? Przyjaciółmi? – Pytał, wciąż się śmiejąc. – Czy ty
naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Jesteś idealnym źródłem dochodu,
a nie moim przyjacielem – podrapał się po brodzie. – Jak mówiłem, masz czas do
niedzieli i ani dnia dłużej – miał już odchodzić. – Aa, zapomniałbym. Nie
próbuj uciekać, bo i tak cię znajdę. Choćbym miał cię spod ziemi wykopać – zamachnął się i wymierzył Febo śliny cios w brzuch, w wyniku którego, Aleks
zgiął się w pół i upadł na ziemię. – To rzeźbyś nie zapomniał – rzucił na
odchodne, tonem wypranym z emocji.
Co ten Dobrzański w sobie ma , że na jego widok wszystkie rozkładają nogi, mam wrażenie że pod jego świdrującym wzroku same majtki spadają, jestem wdzięczna opatrzności że nie spotkałam takiego ogiera na swojej drodze, jak było do przewidzenia Febo jest na straconej pozycji , teraz pewnie zaczną się akcje z udziałami FD i Ula pojawi się w firmie żeby ratować pierwszego reproduktora RP, szkoda że nie publikujesz dwa razy w tygodniu, pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuńMarek nie jest reproduktorem, wręcz przeciwnie. On bardzo dba o to by nie zaliczyć wpadki. A co modelka może mieć w głowie? Rozkłada przed nim nogi, bo może jej coś załatwi. Pozdrawiam, UiM
UsuńCoraz bardziej zaciska się pętla wokół szyi Alexa. Jeden ze Scaccich przyjechał do Warszawy i już sam jego widok niemal zwala Alexa z nóg. Myślę, że poziom strachu o życie swoje i siostry dość szybko osiągnie swoje apogeum. Człowiek w desperacji robi różne rzeczy, często głupie i nieprzemyślane. Co zrobi Febo? Jest jak osaczone zwierzę, które ma coraz mniej pola do manewru. Niedługo poczuje się zaszczuty do granic możliwości. Przy tak wysokiej adrenalinie nie będzie myślał zdroworozsądkowo i w dodatku pociągnie za sobą Paulinę. Sytuacja nie do pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńChyba niedługo pojawi się w F&D Ula, wszak Marek szuka asystentki. Czy faktycznie będzie taka, jak chciałby Marek?
Intrygujesz dziewczyno, a każdy rozdział rodzi mnóstwo pytań. Ja czekam na odpowiedzi na nie.
Pozdrawiam. :)
Eh, co ja mam Ci odpowiedzieć? :D To wszystko co piszesz to prawda. Zobaczymy, czy Twoje przypuszczenia potwierdzą się :) Aleks się wystraszy i poczyni pewne rzeczy, aby uratować siebie i siostrę. Niektórzy uwielbiają ten dreszczyk emocji :) Może nasz Aleks również lubi adrenalinę? Do Uli już coraz mniej :) Ktoś musi posprzątać ten cały bałagan, ale jeszcze musi trochę wody w Wiśle upłynąć. Pozdrawiam, UiM
UsuńW końcu Ula się zbliża. Ciekawa jestem , czy z Ulą pójdzie Markowi tak samo łatwo jak z innymi panienkami. Czuję jednak, że będzie tą pierwszą co na jego wdzięki i uwodzenie nie odpowie. Namęczy się biedaczyna i będzie przechodził katusze. A co z zemstą Pauliny na Marku będzie jakaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Zbliża się, ale jeszcze małymi kroczkami. Aż tak za nią tęsknicie? Przecież jest tak uroczo. Marek posuwa wszystko co się rusza, a Febo trochę knują. Żyć nie umierać, po prostu raj na ziemi :D Wszystko będzie. To o czym piszesz znajdzie miejsce u mnie w opowiadanie, z drobnymi różnicami :) Ale to tylko takie kosmetyczne sprawy. Pozdrawiam, UiM
UsuńCasanowa znowu na horyzoncie i jak widać dobrze się bawi. Modelek chętnych nie brakuje. Widząc zdjęcie tej blondi nie miałam ochoty czytać ale jakoś pokonałam swój opór. Po prostu nie lubię jej. I nawet tutaj chyba nie polubię. Febo wpakował się w niezłe tarapaty i sam będzie musiał ratować swoja i siostry skórę. Naważył sobie piwa to musi je wypić. Ciekawe co szykuje Paulina na Dobrzańskiego. Mam nadzieję ,że pojawienie się Uli pozytywnie wpłynie na firmę i Marka. Bo myślę ,że ona pojawi się niedługo w FD. Ciekawe jaka będzie i czy tak samo ulegnie mu jak modelki? Oby nie. Wtedy byłoby ciekawie gdy miał pod górkę. Czekam na cd. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam ta kobieta ze zdjęcia grała w filmie "galerianki" i tak mi tutaj przypasowała :) Niech się bawi puki może :) Już w następnej części dowiecie jaki Febo ma pomysł na wybrnięcie z kłopotów. Z Ulą to będzie "kwadratowo i podłużnie" /Violetta. Nie chcę nic zdradzać. Rolą Uli będzie umoralnienie Marka, chociaż ona... ...dowiesz się później :) Nie wyobrażam sobie, żeby on nie przeszedł metamorfozy. Jak by to miało wyglądać? On by ją zdradzał? Czy mieliby nie być razem :D Pozdrawiam, UiM
UsuńPamiętam ,, galerianki'' bo jakiś czas temu powtarzali. Przestałam ją lubić po emce i ndinz. Ale to nieistotne. A zakończenie może być różne. Nie mówię ,że miałby ją zdradzać ale ... Po prostu ,,nieidealny''. Cieszę się ,że Ula niedługo się pojawi. Chyba ich droga do szczęścia nie będzie łatwa. Lubię niepewność jeśli chodzi o zakończenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie niestety (dla Ciebie) tej niepewności nie ma :( Trochę przejdą i trochę się wydarzy :) Nie kojarzę tych filmów, bo galerianki oglądałam na religii i nie ciągnęło mnie, żeby zobaczyć inne filmy z jej udziałem. Pozdrawiam, UiM
UsuńPS: Nikt nie był, nie jest i nie będzie idealny.
Coś czuje, że w kolejnym rozdziale pojawi się Ula. Aż z niecierpliwością będę czekała na ten moment. Marek oczywiście musi zaliczyć jakąś modelkę ;) Oj Aleks dochody mu się kończą i co dalej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ula jeszcze nie teraz :), ale już niedługo ;) Pierwszy playboy stolicy miałby przepuścić taką okazję? No way! W następnej części dowiesz się więcej o Aleksie, bo to jemu będzie poświęcony ten rozdział. Pozdrawiam serdecznie, UiM
Usuń