UWAGA!
W OPOWIADANIU MOGĄ POJAWIĆ SIĘ TREŚCI DLA DOROSŁYCH.
ALKOHOL, SEKS, NARKOTYKI, WULGARYZMY, PRZEMOC
- Dzień dobry, nazywam się Ursula Schultz i jestem adwokatem pana Marka Dobrzańskiego – wyjaśniła. – Czy mogłabym porozmawiać z dyrektorem finansowym, panem Febo? – Zapytała uśmiechając się przyjaźnie.
- Niestety – pokręciła przecząco głową. – Pan Febo jest na lunchu z siostrą.
- To ja zaczekam – odpowiedziała i usiadła na sofie przy wejściu. Po ponad półgodzinnym oczekiwaniu, drzwi windy się otworzyły i wysiadła z niej wysoka, piękna kobieta z przystojnym mężczyzną. Chcieli iść od razu w głąb firmy, ale zatrzymała ich recepcjonistka.
- Panie Febo – obrzucił ją niechętnym spojrzeniem. – Ta pani na pana czeka – wskazała na Ulę. Gdy rodzeństwo Febo przenieśli na nią swój wzrok skrzywili się nieznacznie. Nigdy nie widzieli brzydszej dziewczyny.
- Co panią do mnie sprowadza? – Zapytał z wyższością.
- Jestem adwokatem pana Marka Dobrzańskiego – wyjaśniła. Paulina spojrzała z niepokojem na brata, co nie umknęło jej. – Możemy porozmawiać? – Bacznie obserwowała ich reakcje.
- Tak, oczywiście – odpowiedział siląc się na uprzejmość. – Chociaż nie bardzo wiem o czym. Powiedziałem już wszystko w prokuraturze.
- Chciałabym dowiedzieć się wszystkiego o moim kliencie – odpowiedziała podążając za nim w stronę jego gabinetu.
- To ja nie będę wam przeszkadzać – odezwała się milcząca Febo, gdy dotarli przed drzwi pomieszczenia.
- Paula zaczekaj! – Zawołał za siostrą. – Czy siostra może być przy tej rozmowie? – Zwrócił się do Schultz.
- Oczywiście – Odparła szybko, obserwując mimikę twarzy kobiety. Wydawała się jej jakaś dziwna, przestraszona. – Nie ma najmniejszego problemu.
Gdy zajęła miejsce na skórzanym fotelu, zapytała – jak pan odkrył nieprawidłowości?
- Mój pracownik, Adam Turek odkrył przekręty Marka. Faktura wystawiona była na trzy maszyny, których nie używamy przy produkcji naszych kolekcji – wyjaśnił spokojnie.
- Na poleceniach przelewów, były również pana podpisy.
- Tak, - potwierdził - ale ja te polecenia podpisywałem mechanicznie. Nawet ich nie czytałem.
- A czy w obowiązkach dyrektora finansowego nie leży czuwanie nad finansami firmy oraz kontrolowanie wydatków? - Dopytała.
- Oczywiście, ale ja nie mogę podważać decyzji prezesa – odpowiedział poprawiając szalik. – Poza tym, ja nie wiedziałem, że Marek wyprowadza z firmy pieniądze.
- Proszę go jeszcze nie osądzać – upomniała go. – Wyrok jeszcze nie zapadł.
- Proszę pani, - powiedział Aleks patrząc na nią z politowaniem – jak nie on, to kto? Pewnie zabrakło mu pieniędzy na panienki – powiedział z przekąsem, uśmiechając się złośliwie.
- To na pewno on – wtrąciła się milcząca Paulina. – Bardzo dobrze mu tak – rzekła butnie. – Ma to, na co zasłużył – Aleks kopnął ją delikatnie pod stoliczkiem.
- Nie mam więcej pytań – odpowiedziała zrezygnowana. – Do widzenia – podniosła się z fotela i wyszła.
- Przepraszam? – Zatrzymał ją młody blondyn z pucołowatymi policzkami. – Pani jest prawnikiem Marka? – Upewnił się.
- Tak, a pan to? – Zapytała.
- Sebastian Olszański – przedstawił się. – Jestem dyrektorem personalnym i przyjacielem Marka. Możemy porozmawiać? – Przytaknęła. – To może pójdźmy do mojego gabinetu – zaproponował. – Tam będziemy mogli spokojnie porozmawiać. - Gdy weszli do środka, zobaczyli czekającą na nich blondynkę.
- To jest sekretarka Marka – wyjaśnił Olszański, widząc zdezorientowaną minę prawniczki.
- Violetta Kubasińska, przez ‘V’ i dwa ‘T’ – podała Uli dłoń, którą ta uścisnęła.
- Ula – odpowiedziała i spojrzała na mężczyznę. – O czym chciał pan porozmawiać?
- Chcieliśmy pani powiedzieć, że nie wierzymy w to, że Marek okrada własną firmę. On nie byłby do tego zdolny – pokiwała głową ze zrozumieniem.
- Marek nigdy się nie spotykał z przedstawicielami tej firmy – wtrąciła się Viola. – Na bieżąco przeglądałam jego kalendarz i nie miał zapisanego żadnego spotkania z firmą „Sukces”.
- Ja rozumiem, ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu – spojrzała na nich ze współczuciem. – Wiecie państwo może, dlaczego państwo Febo są tak wrogo nastawieni do prezesa? – Zadała to nurtujące ją pytanie.
- Aleks rywalizował z Markiem o fotel prezesa, a jego siostra, Paulina jest jego byłą narzeczoną – wyjaśnił dyrektor HR. Pokiwała ze zrozumieniem głową. – Gdyby potrzebowała pani pomocy, albo miała jeszcze jakieś pytania, to proszę do mnie zadzwonić – podał jej wizytówkę, którą schowała do teczki. Ona również podała mu swoją .
- Dobrze, gdyby coś się działo, to również proszę o kontakt. Muszę już iść, - uścisnęła im dłonie – do widzenia. – Była już przy windzie, gdy usłyszała krzyk panny Kubasińskiej.
- Dobrze, że zaczekałaś – powiedziała dogoniwszy ją, próbując złapać oddech. Od razu przeszła z nią na ‘ty’. – Chciałam cię zapytać czy… - westchnęła – czy zostaniesz moją przyjaciółką. – Ula spojrzała na nią zaskoczona. Prośba blondynki wydawała jej się co najmniej dziwna. Zanim zdążyła coś odpowiedzieć, sekretarka prezesa, zaczęła wylewać swe żale i smutki – bo wiesz, Paulina, ta włosa makaronica, ugrywała moją przyjaciółkę. Gdy tropiłam jej narzeczonego i jego kochanki, wszystko było dobrze, ale gdy rozstali się, wypowiedziała mi przyjaźń – żaliła się. – Ja nie mam żadnej koleżanki – mówiła ledwo hamując łzy.
- Nie martw się Viola – pocieszała ją. – Wszystko się ułoży – uśmiechnęła się pokrzepiająco. – Z wielką chęcią zostanę twoją koleżanką. Ja też w Polsce jestem sama jak palec – uradowana Violetta rzuciła się jej na szyję.
Nie mogła o nim zapomnieć, choć bardzo chciała. Nie potrafiła przestać kochać. Z każdym dniem jej miłość stawała się coraz silniejsza. Odwiedzała go pod byle pretekstem. Za każdym razem z ewidentną przyjemnością przyglądała mu się. Ich relacje zacieśniały się. Każdego wieczora zasypiała myśląc o nim. Bardzo chciała wierzyć, że będą kiedyś razem, że on ją pokocha. Doskonale zdawała sobie sprawę, że nie ma szans z tymi wszystkimi pięknymi modelkami, które kręcą się po jego firmie. One były piękne jak z okładki czasopisma, a ona brzydka. Zastanawiała się po kim jest taka szkaradna. Przecież jej matka była bardzo piękną kobietą, a ojciec… No, cóż, nigdy go nie poznała.
Gdy wieczorami wracała do pustego mieszkania, często wpadała do niej Violetta, na pogaduszki przy kawie, albo winie. Uwielbiała tą roztrzepaną kobietę. Potrafiła rozbawić ją do łez. To pod jej wpływem, zaczęła przywiązywać większa uwagę do swojego wyglądu. Nie miała pieniędzy, aby wymienić garderobę, nie przepracowała jeszcze nawet miesiąca, ale starała się dobierać ubrania kolorystycznie, aby nie gryzły się ze sobą. W niebyt odeszła również, staromodna podkręcona grzywka, którą teraz zaczesywała na bok. W sprawie, nie było większych postępów. Czekała na dane dotyczące przedsiębiorstwa handlowo usługowego ‘Sukces’ z głównego urzędu statystycznego, krajowego rejestru sądowego oraz z urzędu skarbowego.
Dziś spełniły się jej marzenia. Przyszła do niego, do aresztu. Ze spraw służbowych, szybko zeszli na sprawy prywatne. Wyznanie Marko bardzo ją zaskoczyło, ale i ucieszyło.
- Jesteś bardzo dobrą i mądrą kobietą – powiedział, a ona zarumieniła się. – Zależy mi na tobie – wyznał, a jej oczy powiększyły się ze zdumienia. Nie spodziewała się, że taki facet jak Marek, zainteresuje się nią.
- Mi na tobie też – odwzajemniła jego wyznanie. Delikatnie, dłonią gładził jej ciepły policzek. – Zakochałam się w tobie od pierwszego wejrzenia. – Uśmiechnął się, nachylił nad stoliczkiem i delikatnie, z wielką wprawą musnął jej usta.
Coraz ciekawiej się robi. Ojca Ula nie poznała, więc albo zmarł albo NN. Jaska i Betti chyba też nie ma. Jestem ciekawa jak znalazła się w Niemczech a nie pamiętam czy było już o tym. Moze jest adoptowana?
OdpowiedzUsuńUla która nie jest ładna- zaskoczyłaś mnie. Myślałam, że tak skoro Marek zakochał się w niej. Jest i punkt zaczepienia w sprawie szwindlu.Brak w jego kalendarzu jakikolwiek wpisów o spotkaniach z firmą Sukces. Zawsze jakiś punkt zaczepienia jest.
Pozdrawiam miło.
Niedługo wszystko o przeszłości Uli zostanie wyjaśnione. Wiesz, ludzi więzienie zmienia :) Pozdrawiam, UiM
UsuńZapraszam już niedługo na kolejną część :)
Bardzo dobry rozdział. Ula już była w firmie, więc poznała większość osób. Aleks nie ma nic do zarzucenia. Myśli, że wszystko dopiął na ostatni guzik. A może podwinie mu się noga? Ciekawi mnie jedna rzecz. Czy wyznanie Marka jest prawdziwe? Czy on to tylko tak powiedział, jakby do modelki? Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co ma spaść i tak spadnie, nie wyobrażam sobie, żeby prawda miała nie wyjść na jaw. Z guzikami już tak jest, że czasami się urywają :) Niedługo kolejna część, niedługo wszystko się wyjaśni. Pozdrawiam, UiM
UsuńZdecydowanie za krótko. Po prostu pożarłam tę część jak kęs tortu. Błyskawicznie. Mistrzowsko budujesz napięcie, aż chce się wiedzieć co dalej. Ula zaczęła działać i już wiadomo, że w Olszańskim i Violetcie znalazła sprzymierzeńców. Nie wiem tylko, co miałaś na myśli pisząc, że "...dlaczego państwo Febo są tak apatycznie nastawieni do prezesa?" Nie jestem pewna, czy słowo "apatycznie" jest adekwatne do kontekstu i w ogóle całej sytuacji. Mam wrażenie, że nie ma czegoś takiego jak apatyczne nastawienie, bo apatia, to bierność, smutek, niezdolność do odczuwania emocji i tych pozytywnych i tych negatywnych. Dla mnie to oboje Febo są raczej wrogo nastawieni do Marka i robią wszystko, żeby go pogrążyć.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że miłosne wyznanie nastąpi tak szybko. Wprawdzie nie padło słowo "kocham", ale obojgu zależy na sobie a to już ogromny postęp we właściwym kierunku o ile wyznanie Marka było naprawdę szczere. Piszesz, że Ula jest niezbyt atrakcyjna, a Marek to powierzchowny raczej facet i przede wszystkim chłonie oczami, bo jak większość mężczyzn jest wzrokowcem. Liczę na to, że on jednak powiedział Uli prawdę.
Piękna część jak każda zresztą. Pozdrawiam i czekam na kolejną. :)
Masz rację. Chciałam dopieścić tę notkę i zmieniłam ten wyraz w ostatniej chwili (korzystając ze strony z wyrazami bliskoznacznymi), ale popełniłam faux pas. Skutek odwrotny do zamierzonego ;) Już to poprawiłam. Ludzie się zmieniają, szczególnie za więzienną kratą. Tam życie nie oferuje tyle, co Wawa nocą, to może i nasz playboy się zmienił? Niedługo kolejna część, wszystko się wyjaśni :) Pozdrawiam gorąco, UiM
UsuńZaskoczyłaś mnie tą częścią i przyznam, że trochę nie rozumiem zachowania Marka, on na prawdę zauroczył się mało atrakcyjną Ulką , on koneser kobiecego piękna czy to jego gra, aby Ulkę mieć zdecydowanie po swojej stronie. Ula chyba też za szybko wyznała mu uczucia , ale to twoje opowiadanie.Mam wrażenie, że ten rozdział jest krótszy, albo ja tak szybko przeczytałam. Czekam na kolejną notkę i pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuńRozdział objętościowo (ilość stron) jest taki sam, co wszystkie poprzednie, ilościowo (ilość słów) również nie różni się zbytnio od poprzednich. Ja we wcześniejszych komentarzach wspominałam, więzienie ma różny wpływ na ludzi. Jedni się zmieniają, inni zostają tacy sami, a jeszcze inni staja się jeszcze gorsi, może nasz Mareczek zalicza się do tej I grupy? Może przewartościował swoje życie? Niedługo kolejna część, niedługo wszystko się wyjaśni..... albo nie. Pozdrawiam, UiM
UsuńCzęść bardzo intrygująca i chce się jeszcze. Nie spodziewałam się ,że Ula jest brzydka .Bo od razu między nimi zaiskrzyło i spodobała się Dobrzańskiemu. Przeszłość Uli trochę nieznana. Ale mam nadzieję ,że niedługo wszystko się wyjaśni. Marek się zakochał czy tak mu się wydaje? Siedzi w celi i padło mu na mózg bo dawno nie ma wokół niego kobiet? Tak jak dawniej? Czy faktycznie poczuł coś do Uli czy chce aby go wyciągnęła? Ja obstawiam to drugie jak na razie. I Aleks ,który ciągle jest na wolności wkurza mnie tak jak i Paulina. Czekam na kolejną cześć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże spodobały mu się jej oczy, a później wnętrze? O Uli przeszłości będzie trochę później :) On powiedział, że mu zależy, to ona się zakochała! Ula go wyciągnie, tak czy tak. to jej praca, a poza tym duża szansa na karierę :) Już niedługo wszystko będzie 'cacy' :) Pozdrawiam, UiM
UsuńOpowiadanie staje się coraz ciekawsze. Podobnie jak moje poprzedniczki zastanawiam się, czy uczucia Marka są szczere? Ludzie nie zmieniają się od tak. Mam nadzieję, że jednak się mylę. Nic nie wiemy o przeszłości Uli, która zarówno jak relacja z Dobrzańskim, jest interesująca. Wyglądam już na kolejną część...
OdpowiedzUsuńWszystko wyjaśni się w następnej części, która już niebawem :) Pozdrawiam, UiM
Usuńfajna czesc, czekam na nexta
OdpowiedzUsuńDzięki :) Już niedługo, pozdrawiam, UiM
UsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko trochę :)
Usuń