poniedziałek, 24 sierpnia 2015

"Dwa serca, jedna miłość" część 7

- Marek, to nie jest tak jak myślisz. Boję ci się zaufać. Cały czas pamiętam te słowa. Pamiętam co mi zrobiłeś, jak czułam się w Niemczech. Ja ci wybaczyłam, ale naprawdę po czymś takim nie łatwo się otrząsnąć. Ciężko będzie mi ponownie tobie zaufać. Zrozum za dużo przeszłam.
- Wiem Ula, ja bardzo tego żałuje. Gdybym mógł cofnąć czas…
- Ale nie możesz- przerwała- Marek, ja naprawdę boję się zaufać tobie. Nie potrafię tego. Mimo, że już dawno ci wybaczyłam, to wszystko ponad moje siły.
- Ula, pytam wprost kochasz mnie czy już całkowicie pozbyłaś się tej miłości. Jeśli nie ja to zrozumiem. Za dużo złego ci wyrządziłem, żebyś dalej mnie kochała. Powiedz tylko szczerze tak, czy nie?
Czuła się jak przybita do muru. Czekał na odpowiedź cały czas spięty. Nie potrafił się rozluźnić. To było ponad jego siły. Cały czas się zastanawiała czy powiedzieć mu prawdę, czy wbić sztylet prosto w jego serce i okłamać, tak jak on to zrobił w przeszłości. Prawdziwa Ulka zwyciężyła.
- Marek-spuściła wzrok i po chwili wpatrywała się na niego lazurowymi oczami. Delektował się to chwilą. Zapomniał o swoim pytaniu, które może zmienić ich życie. Gapił się w jej oczy i zastanawiał się, jaki kolor mają. Próbował określić pojęciami, które nie powstydziłby się poeta. W końcu postawił na lazur o poranku. Czysty, błękitny, doskonały- ideał. Jego gonitwę myśli przerwała właścicielka nieziemsko pięknych oczu.



- Tak Marek, nie pogrzebałam tej miłości. Dalej cię kocham tak samo. Albo jeszcze mocniej. Tęsknota wzmacnia uczucie. A ja, Marek nie zapomniałam o tobie nigdy. Nie było dnia, w którym o tobie nie myślałam. Zastanawiałam się co robisz, czy masz kogoś, a może jesteś szczęśliwym mężem. To mnie przerastało. Z każdym dniem te myśli były coraz bardziej natrętne. Zawalałam pracę, bo zamiast zajmować się cyferkami, ja myślałam o tobie. To było wręcz chore- otworzyła się przed nim. Od tak bardzo dawna nie mówiła o swoich uczuciach, nie zwierzała się nikomu. Wreszcie jej emocje znalazły ujście. Nie potrafiła dłużej tego ukrywać. Przełom-pomyślał.  Będzie już tylko lepiej. Ona mnie kocha- uśmiechnął się delikatnie. W jego oczach pojawiły się iskierki radości. one zastąpiły strach, który jeszcze przed chwilą znajdował się w stalowych oczach. Oboje czuli ulgę. Nie musieli ukrywać swoich emocji. Ula poczuła się wreszcie szczęśliwa. Wyrzuciła z siebie to, co od tak dawna w niej ciążyło. Marek czuł to samo. On wyzbył się tego strachu, że swoim zachowanie zabił jej miłość. Bał się, że to mogło ją zniszczyć. Serce mu się krajało, widząc ile ją to kosztowało. Ale wierzył, że teraz już będzie tylko lepiej. Był to na pewno przełom w ich relacji. Powiedziała mu prawdę. Powiedziała, że go kocha. Po tej oczyszczającej rozmowie, nie może być inaczej, jak tylko dobrze. Musi tak być. Już wystarczająco przez niego wycierpiała. Jako cel swojego życia obrał sobie uszczęśliwanie jej.  Spojrzał jej głęboko w oczy. Czuł, że ta rozmowa zmieniła jej nastawienie względem niego. Wyraźnie to czuł. Dostrzegł coś niezwykłego w jej oczach. Pokłady ogromnej miłości, które jeszcze wcześniej próbowała za wszelką cenę ukryć. Teraz już nie chowała tego. Wiedziała, że udawanie nie ma sensu. Zresztą nie chciała tego robić. Byłoby to wbrew jej zasadom. Uśmiechnął się do niej. Odwzajemniła uśmiech. Poczuła się szczęśliwa i kochana? Tak, wierzyła w miłość Marka, mimo, że nie powiedział jej jeszcze tych dwóch magicznych słów, które często diametralnie zmieniają życie ludzi. Niby dwa krótkie słowa, a mają ogromną moc. Zastanawiał się co skłoniło ją to przełamania się. Może zrozumiała to po ich rozmowie o Agatce. A może zobaczyła jak Marek był zdesperowany, kiedy myślał, że odchodzi.  Postawił wszystko na jedną kartę. W końcu ile jeszcze będą bawić się w kotka i myszkę. Swoją drogą kto był myszką, a kto kotkiem? Nie zawracał sobie tym głowy. Nie to było najważniejsze. Teraz to co najważniejsze to odzyskanie zaufania osoby, która stała naprzeciw niego. Powoli zaczął się do niej przybliżać. Nie odsuwała się. To był dobry znak. Stanął bardzo blisko niej. Czuli nawzajem swoje przyspieszone oddechy. Marek zadurzył się w jej słodkim zapachu. Tak dawno go nie czuł. Uważał go za uzależnienie. Za nałóg, z którego wcale nie chce wychodzić, bo był mu potrzebny do życia i nie niszczył go. Wręcz przeciwnie, on pozwalał mu żyć. Nie funkcjonować, jak to było, kiedy stracił używkę. Kolejny raz popatrzył w jej oczy. Dostrzegł lekkie zawahanie, które szybko uciekło. Po raz kolejny mógł zobaczyć miłość. Już nieskrywaną. Jej oczy były przepełnione miłością. Przysunął się jeszcze bliżej. Niemal stykali się nosami. Pochylił głowę. Przez chwilę znieruchomiał patrząc na jej reakcję. Nie czekał długo. Zamknęła oczy i nieco odchyliła głowę do góry, tym samym dając mu przyzwolenie na to, co zamierzał zrobić. Przysunął się jeszcze bliżej. Ich wargi stykały się. Zaczął delikatnie muskać jej usta. To było niczym muskanie motyla. Było to dla niej bardzo denerwujące. Musiała sama pogłębić pocałunek, czym wprawiła w osłupienie Marka. No tak, to już nie ta sama niepozorna i nieśmiała dziewczyna. Ale lubię ją taką. Mi się podoba.- pomyślał w duchu. Cieszył się. Niezmiennie się cieszył, że dostał szansę. Bał się trochę tego, że to tylko wytwór jego wyobraźni. Jednak jej dotyk, zapach uspakajały go.  Odsunęła głowę i położyła na jego ramieniu. Przytulił ją. Okrył swoimi silnymi ramionami. Chciał aby ta chwila trwała wiecznie. Przymknęła oczy. Była chora ze szczęścia. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. On też się uśmiechał. Zdecydował, że teraz będzie idealny moment.
- Kocham cię- usłyszała jego niski tembr głosu. Znieruchomiała. Czy da się być szczęśliwszym? Myślała, że przed chwilą doznała już absolutu szczęścia. Przeliczyła się. Teraz naprawdę mogła powiedzieć, że czuje się kochana i naprawdę szczęśliwa. Skazała się na cierpienie przez tyle lat całkowicie niesłusznie. Mogła od razu go wysłuchać. Na pewno oszczędziłaby bólu i sobie i jemu. Jednak czy to teraz coś zmieni? Nie chciała się zastanawiać nad swoją głupotą. Chciała żyć chwilą. Podniosła głowę. Zobaczył słoną ciecz, wydobywającą się z jej oczu. To były łzy szczęścia. Delikatnie starł krople kciukiem.
- Kocham cię tak bardzo, że nawet nie umiem tego określić słowami, a zasób słów mam imponujący- zaśmiała się.
- Tak wiem, panie skromny- wyczuł sarkazm.
- Skromność to moje drugie imię- odpowiedział, wypinając pierś.

- A ja myślałam, że na drugie masz Stanisław, po swoim dziadku- udawała, że nad czymś się zastanawia- No, dobrze panie Marku Stanisławie Skromny Dobrzański, kocham pana.



16 komentarzy:

  1. Piękna część. To właśnie lubię, kiedy dochodzi do szczerej rozmowy, wszystko zostaje wyjaśnione i zamykają przeszłość. Miłość triumfuje.
    Ile będzie jeszcze rozdziałów? Liczę na ślub i gromadkę dzieci.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. O to chodziło :)
      Jeszcze dwa rozdziały. Zobaczysz, co będzie...
      Pozdrawiam serdecznie Andziok ;)

      Usuń
  2. No i super ;) może nie do końca na to liczyłam, ale jest dobrze, dłuższa część, chociaż trochę za dużo opisu a za mało dialogu, za mało szczerej rozmowy, ale mam nadzieję że w następnym rozdziale będzie lepiej, mam na myśli rozmowę z ich córką! :) no ale pomimo tego rozdział naprawdę świetny! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na co liczyłaś? Kolejne części też będą dłuższe :) Wolę bardziej opisywać, niż pisać dialogi...
      Dziękuję za komentarz i za to, że Ci się podoba :)
      Pozdrawiam Andziok

      Usuń
  3. Świetna część :P W końcu doszli do porozumienia :) Ula z pewnością niedługo mu zaufa... Może teraz kolejne dziecko? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że Ci się podoba :) Jeszcze dwie części, wszystko się okaże...:D
      Pozdrawiam, Andziok

      Usuń
  4. Jak przeczytałam poprzedni rozdział to bałam się, że Ula powie, że go nie kocha,a tu taka miła niespodzianka. Ten rozdział jest najlepszy. Pięknie opisałaś ich uczucie. Po prostu to było piękne:) Marek Stanisław Skromny Dobrzański :D fajne, podoba mi się ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula nie umie kłamać. Nawet gdyby powiedziała Markowi, że go nie kocha, to mimo, że poczułby jak wbija mu sztylet w serce, czułby że to nieprawda.
      Dzięki za komentarz i pozdrawiam, Andziok :)

      Usuń
  5. Końcówka najlepsza. W potrzebniej części miałam wątpliwości czy Ula przyzna się ,że nadal coś do niego czuję. Na szczęście powiedziała mu prawdę. Czekam z niecierpliwością na kolejne części. Teraz myślę ,że będzie tylko lepiej i jestem ciekawa czy Ula powie Agatce ,że Marek jest jej tatą? Świetny rozdział chociaż poprzedni zasiał ziarnko niepewności ten je rozwiał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że udało mi się Ciebie troszeczkę nastraszyć. O to mi chodziło. Przekonasz się do tego, czy Agatka dowie się, że Marek jest jej tatą :)
      Pozdrawiam serdecznie Andziok :)

      Usuń
  6. Już się bałam, że będzie kłamać i udawać, że go nie kocha. Na szczęście prawda wygrała. Teraz już nic nie pozostaje tylko sielanka. Liczę na wspólne mieszkanie, ślub i dzieci. Jestem ciekawa jak Agatka zareaguje na swojego tatę. Bo chyba Ula jeszcze nie przedstawiła jej Marka, czy gdzieś mi to umknęło? Znakomity rozdział. Bardzo podobał mi się opis.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula pod względem prawdomówności nie zmieniła się. Tak masz racje, nie będzie juz żadnych problemów. Nie umknęło Ci-Agatka nie poznała się z Markiem.
      Bardzo dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam Andziok :)

      Usuń
  7. Bardzo fajny rozdzial. Kiedy nastepny??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może w piątek, a jeśli nie to na pewno 4 września.
      Dzięki za komentarz.
      Pozdrawiam, Andziok :)

      Usuń
  8. Myślałam,że ta rozmowa tak łatwo nie będzie przebiegać i ktoś albo coś im przeszkodzi. Na szczęście myliłam się. Teraz powinno być z górki, czyli Trzy serca i jedna miłość.
    Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przewidywałam znowu jakiś zawirowań. Teraz już tylko sielanka. Masz rację- trzy serduszka i ogromna miłość :)
      Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Andziok ;)

      Usuń