sobota, 15 października 2016

"Zdradziłaś mnie" część 11

Wyszedł z łazienki w miarę dobrym stanie fizycznym. Ból głowy przeminął, a spięte mięśnie rozluźniły się dzięki ciepłej wodzie. Jednak z jego twarzy dalej bił chłód. Był totalnie rozsypany psychicznie. Cały czas myślał o Uli i o jej zdradzie. Potrząsnął głową, tak jakby chciał, by wspomnienia o żonie uciekły. Rozglądnął się po apartamencie przyjaciela, próbując zlokalizować swoją walizkę. Nie mógł znaleźć, więc zaczął szukać Sebastiana. Zobaczył go w kuchni. Stał odwrócony do niego i kończył przygotowywać kanapki.
- Śniadanie!- krzyknął głośno, myśląc, że Dobrzański jest jeszcze w łazience.
- Dzięki- mruknął. Podszedł do aneksu i zasiadł na krześle barowym.
- Mocna- spojrzał sugestywnie na kawę. Marek od razu wziął łyk smolistego płynu. Poczuł jak ciecz rozgrzewa jego wnętrze. Sięgnął po kanapkę i wgryzł się w nią- Opowiesz mi co się stało?- Olszański zapytał po chwili milczenia. Dobrzański zamknął oczy i spuścił wzrok.
- Ulka- odpowiedział krótko, jakby wszystko było jasne.
- A konkretniej?- spojrzał na przyjaciela i sięgnął po kubek.
- Ma romans- westchnął głośno. Z wrażenia Sebastian zakrztusił się.
- Żartujesz, prawda?- zapytał, kiedy doszedł do siebie- Nie no, wszystkie, ale nie Ula- ciągnął.
- A jednak. Potwierdzone info- mówił głosem, wypranym z uczuć.
- Skąd to wiesz?
- Najpierw moje podejrzenia, a potem widziałem ją z..- podrapał się po karku- …Sosnowskim.
- Piotrem?- kolejny raz tego dnia był totalnie zaskoczony. Patrzył na Marka wytrzeszczonymi oczami.
- No, z dyrektorkiem polo.
- Ale jak widziałeś? Nakryłeś ich w łóżku?
- Justyna pokazała mi zdjęcie, na których się całowali. Ona musiała się z nim spotykać już wtedy, kiedy niby miała to spotkanie biznesowe. Zaraz mnie trafi szlag!- uderzył pięścią w drewniany blat- Ona oszukiwała mnie tyle czasu. Tak długo miała z nim romans i mnie zwodziła.
- Nie mogę w to uwierzyć- dalej był w szoku.
- Nie musisz, ale taka prawda- uciął temat.


- Możesz mnie od razu zlinczować, potępić- zwróciła się do ojca.
- Córcia, co ty mówisz?
- Tato, zniszczyłam swoje małżeństwo- po jej policzkach poleciały łzy- Marek mnie zostawił- Spojrzała na ojca, sprawdzając jego reakcję. Patrzył na nią zatroskanymi oczami.
- Mów Ulcia.
- Dwa miesiące temu przypadkiem spotkałam Piotra. Poszliśmy na kawę, porozmawialiśmy. Dowiedziałam się, że ma narzeczoną. Potem umówiliśmy się na kolejne spotkania. Nie zdradziłam męża- uprzedziła Józefa, widząc, że otwiera usta- Tylko, że Marek uważa inaczej. Nie wiem jakim cudem dowiedział się, że spotykam się z Piotrem, ale on myśli, że mam romans z nim.
- Marek nie wiedział o spotkaniach z Piotrem?
- Nie- zamknęła na chwilę oczy- sama nie wiem dlaczego nie powiedziałam mu o tym. Trochę bałam się jego reakcji.
- A jednak dowiedział się.
- Taaak- westchnęła- tylko nie wiem jak. Ale w sumie czy to ważne? Ważne jest to, że uważa, że go zdradzam, a to nieprawda- rozpłakała się. Cieplak podszedł do córki i objął ją ramionami.
- Wszystko będzie dobrze, nie możesz się poddawać- motywował ją.

Rozmowa z ojcem dała jej impuls do działania. Po obiedzie i zabawie z Beatką postanowiła pojechać do rodziców Marka. Zastanawiała się czy może nie pojechał tam po wczorajszym dniu. Z duszą na ramieniu zapukała do wielkich, dębowych drzwi. Po chwili  otworzyła jej gosposia Dobrzańskich. Przywitała się i poprosiła o zawołanie rodziców.
- Witaj Ula- Helena zbliżała się do niej z otwartymi ramionami. Po krótkim uścisku zauważyła idącego Krzysztofa- co tam u was?
- Dobrze- odpowiedziała bez przekonania.
- A gdzie Marek?- zapytał senior.
- Myślałam, że jest tutaj- zobaczyła zdziwione miny Dobrzańskich- można powiedzieć, że wczoraj pokłóciliśmy się z Markiem. W zasadzie to rozstaliśmy się.
- Co on znowu zrobił?- zdruzgotana Helena machała rękami w powietrzu.
- Nie, to nie on. Raczej to teraz ja zawiniłam. Marek podejrzewa mnie o zdradę- Dobrzańscy stali osłupiali, nie wierzyli w to co słyszą- Nie zdradziłam go- szybko zaprzeczyła- tylko on tak myśli.

- Siadaj dziecko i opowiadaj. Marysiu- zwróciła się do gosposi- przygotuj nam 3 herbaty.

14 komentarzy:

  1. Twoje opowiadania są super. Z niecierpliwością czekam na następnym rozdział i rozwój akcji 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze, że Ula poszła porozmawiać do Dobrzańskich, bo mało która synowa zdecydowałaby się na to. To tylko świadczy o jej niewinności. Myślę, że wkrótce Ula i Marek z pomocą Dobrzańskich wszystko sobie wyjaśnią.
    Ciągle zastanawiam się nad tytułem i kiedy zbliżymy się do niego.
    Pozdrawiam miło. RanczUla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie ich rozmowa doszła do skutku, tylko dla tego, że Ula myślała, że może u seniorów spotka Marka.
      Tytuł już się wyjaśnił. "Zdradziłaś mnie" dotyczy rozmyśleń Marka. On uważa, że Ulka go zdradziła, ale to nie jest prawda.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  3. Miło że można dodawać już komentarze ;) A więc myślę że Ulka słusznie postąpiła rozmawiając ze swoim ojcem i z rodzicami Marka. Ciekawa jestem co jej powiedzą, ale myślę że jej uwierzą ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, bo uwielbiam czytać Wasze komentarze, niestety zaistniała taka sytuacja i nie mogłyśmy postąpić inaczej.
      Ulka w końcu przyznała się przed samą sobą i bliskimi co robiła przez ostatnie tygodnie. W końcu doszło to do niej, że przez jej kłamstewka, może małe ale jednak, spowodowała, że Marek stracił do niej zaufanie i oskarżył o zdradę.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :*

      Usuń
  4. Także uważam że Ula dobrze zrobiła że poszła do Dobrzańskich, może oni jej pomogą ale ona pierwsza powinna spróbować porozmawiać z Markiem. Liczę na to że się szybko pogodzą i spędzą razem wiele miłych chwil a ty to nam pięknie opiszesz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Dobrzańskich poszła właśnie z zamiarem pogadania z Markiem. Myślała, że po ich kłótni zaszyje się u rodziców, jednak nie zastała go. Wnętrze już ją tak zżerało, że musiała powiedzieć co działo się w ostatnich tygodniach w ich związku.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  5. Jak dzieci,nie wierzę,..nawet Ulka,kobieta dorosła i takie błedy...Dlaczego sama nie wyciera rozlanego mleka. Druga Palinka...bieg do rodziców.
    Rodzice to nie konfesjonał... Nie odważyła bym się iść na skargę...
    Szkoda,że piszesz takie krótkie opowiadania. Zacieram już łapki do czytania,a tu...koniec.o nie..Mimo to czekam na cd, Pozdrawiam Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać cały czas taką samą długość :)
      Ulka naprawdę zachowuje się jak dziecko. W zasadzie to tak już się od samego początku. Kłamie, oszukuje, a w zasadzie nie ma po co...
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  6. Ja tak się zastanawiam czy oni zdobędą się na taką rozmowę w szczery oczy i czy Marek zdoła uwierzyć w jej niewinność i wybaczyć. Inaczej widzę ich na rozprawie rozwodowej w sądzie. (ale nie będę zakładać od razu takich czarnych scenariuszy) wolałabym by jednak pogodzili się i może pomyśleli(za niedługi czas) o małym szkrabie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ulka znajdzie w końcu Marka, bo szuka go, szuka, a narazie trafiła tylko do seniorów.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  7. Hej opowiadanie jak zawsze super.
    Ale jestem ciekawa czy będą dalsze części "Seks minionego lonch`u" które pisałyście ostatni raz w maju.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Będą, będą.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie, Andziok

      Usuń