sobota, 20 sierpnia 2016

"Boję się!"

Tym razem miniaturka. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Zapraszam!

Siedziała skulona na wygodnej kanapie i płakała. Na stoliku porozsypane były ich wspólne zdjęcia. Fotografie z pokazu FD Gusto, na którym wyznał jej miłość, wakacje na Dominikanie, wspólny weekend we Wrocławiu i rodzinny wyjazd do Kazimierza. Do tych pełnych radości zdjęć brakowało tylko obrazów z ich ślubu. Bardzo chciała wyjść za mąż. Od zawsze marzyła, że stanie na ślubnym kobiercu w pięknej, koronkowej sukni i będzie czuła się jak księżniczka. Znalazła swojego księcia z bajki, ale on nie miał w planach małżeństwa. Nawet nie chciał dziecka. Zawsze powtarzał: Kochanie, jeszcze jesteśmy młodzi, po co to zmieniać? Wolisz siedzieć w pieluchach niż wyjechać na wakacje? Powoli miała dosyć. Bała się, że Marek nigdy nie dorośnie do roli męża i ojca. Wspominała nawet o ślubie cywilnym. To by jej wystarczyło na razie. Wiedziała jaki Marek ma stosunek do dzieci, więc nie chciała, żeby pojawiły się w tym momencie. Uważała, że po ślubie Marek zmieni zdanie i postarają się o potomka. Teraz była w kropce. Nie planowała tego, ale się stało. Zrobiła test ciążowy i wyszedł pozytywnie. Nie wiedziała jak poinformować przyszłego tatusia. Bała się jego reakcji. On za wszelką cenę nie chciał dziecka. W jej głowie tworzyły się najgorsze scenariusze. Wyobrażała sobie, jak Marek każe jej dokonać aborcji. Tego by nie wytrzymała. Zerknęła na zegarek. Wskazywał osiemnastą. Za chwilę Marek miał wrócić z cotygodniowego squash’a z Sebastianem. Jak gdyby nigdy nic wstała z kanapy, otarła łzy i zaczęła przygotowywać kolację.


Wszedł do mieszkania i od razu poczuł zapach spaghetti. Był niesamowicie głodny po wysiłku z Olszańskim. Powędrował do kuchni, by przywitać się z Ulą. Stała tyłem do niego i doprawiała sos. Podszedł do niej i przytulił ją.
- Hej skarbie- wymruczał do jej ucha.
- Cześć- odpowiedziała chłodno. Skonsternowany przyglądnął się jej.
- Stało się coś?- zapytał od razu. Może teraz mu powiem? Nie w kuchni. Jeszcze gotów jest wziąć nóż i mnie zabić.
- Nie, nie- zaprzeczyła szybko- Umyj ręce, zaraz podaję kolację.

Jedli posiłek w ciszy. Ula nie czuła głodu. Wciąż zastanawiała się nad sytuacją, w której się znaleźli. Dłubała w talerzu, rozmyślając cały czas, jak powiedzieć Markowi o ciąży. Zauważył jej dziwne zachowanie.
- Ulka, powiesz mi w końcu co się stało?- podniósł głos. Cieplak aż podskoczyła. Teraz albo nigdy.
­- No dobrze- westchnęła głośno- Jestem w ciąży- wyszeptała. Oczy Marka były wielkości pięciozłotówki.
- Co?- zauważyła, jak z jego twarzy odpływa cała krew.
- Jestem w ciąży- powtórzyła nieco głośniej. Wbił w nią karcące spojrzenie. Poczuła się jak sześciolatka, która została przyłapana na malowaniu kredkami po ścianach- Przepraszam- przełknęła nerwowo ślinę.
- Przepraszasz?- prychnął.
- Wiem, że to nieodpowiedni moment- skuliła się przed atakiem.
- Masz rację.  Nieodpowiedni moment. Chciałem ci pokazać świat, poszaleć trochę, a teraz…-przerwał na chwilę- teraz czekają nas tylko pieluchy i wrzask w nocy- zamknął oczy, aby się nieco opanować- Zrobiłaś to celowo?
- Co?- nie wierzyła w to co słyszy- Jak możesz podejrzewać mnie o coś takiego!?- powoli nie wytrzymywała.
- Wszystkiego się już mogę spodziewać- krzyknął i zaczął chodzić nerwowo po pokoju.
- Nie krzycz na mnie. To nie moja wina! Pragnę cię uświadomić, że przy poczęciu ty także byłeś.
- Myślisz, że jestem gotowy na bycie ojcem?- nie zważał na jej słowa. Był skupiony na swoim nieszczęściu.
- Wiem, że żadne z nas nie jest na to gotowe, no ale stało się- próbowała być spokojna dla dobra dziecka.
- Stało się- przedrzeźnił ją.  Zatrzymał się na środku pokoju, by po chwili żwawym krokiem ruszyć w stronę wyjścia. Nie odwróciła się. Usłyszała tylko trzask zamykających się drzwi.  Zostawił mnie! Ruszyła do salonu. Położyła się na kanapie i włączyła telewizję. Łudziła się, że może jakiś kanał pozwoli jej trochę ochłonąć i porzucić myśli o  kłótni z Markiem. Zmęczona płaczem zasnęła.

Obudziła się zmarznięta i zdezorientowana. Spojrzała na zegarek: pierwsza w nocy. Rozejrzała się po mieszkaniu, ale nic nie wskazywało na to, by Marek wrócił.  Zabrała ze sobą telefon i ruszyła do sypialni. Znowu zasnęła, ale nie na długo. Obudził ją szczęk otwieranych drzwi i dziwny bełkot. Wyszła z pomieszczenia i ujrzała zataczającego się Dobrzańskiego. Podniósł oczy i spojrzał na nią. Jego wzrok spowodował dreszcze na jej plecach.
- Gdzie byłeś?- stanęła stanowczo z rękami na biodrach.
- Cicho, cicho- przyłożył palec do ust- Bo przyjdzie ździcho- zaśmiał się pod nosem.
- Zaprowadzę cię do sypialni. Jesteś kompletnie pijany!
Kiedy dotarli do łóżka, usadowiła go na kołdrze i zaczęła ściągać ubrania z niego.
- Będziesz wolała bardziej jego niż mnie- wymamrotał, wskazując na jej brzuch.
- Co ty bredzisz?
- Ten intruz zniszczy nam życie-mruczał bardziej do siebie.
Gdy w końcu był w samych bokserkach zatopił się w pościeli i od razu zasnął. Ula była w wielkim szoku. Jeszcze nigdy nie widziała Marka w takim stanie. Podniosła dżinsy z podłogi i wtedy wypadł z kieszeni jego telefon. Nie miała w zwyczaju grzebanie w jego komórce, ale chciała dowiedzieć się, gdzie był. Trzymała w ręce iPhone i zastanawiała się, czy nie zerknąć w wiadomości, czy spis połączeń. Nagle telefon zawibrował, a na ekranie ukazała się chmurka oznajmująca nadejście SMS’a. Zerknęła na nadawcę. Klaudia? To wydawało się jej podejrzane. Otworzyła wiadomość: Dziękuję za wieczór. Nie bój się! Będziesz idealnym tatą! Nie wierzyła w to co widzi. Spędził wieczór z Klaudią. Jego byłą kochanką. A może nie byłą? Straciła grunt pod nogami. Osunęła się na łóżko i zasłoniła twarz dłońmi. Po chwili zadzwoniła do Violi. Spytała się czy może do niej przyjechać. Kubasińska bez zbędnego wypytywania zaprosiła ją do siebie.

- Viola, on spędził wieczór z Klaudią- wypłakiwała się przyjaciółce. Trzymała głowę na jej kolanach, a blondynka głaskała jej włosy. Taki sposób na uspokajanie niewiele pomógł.
- Może tylko porozmawiali.  Wiesz, kiedy ty byłaś z Piotrem- brunetka karcąco spojrzała na Violę- to znaczy kiedy Piotr był na horyzoncie, Marek wtedy się kompletnie załamał i znalazł przyjaciółkę właśnie w Klaudii. Sebastian wtedy go nie rozumiał, sam mi o tym mówił. A pewnego dnia Nowicka pojawiła się u niego i chciała go poderwać. Tylko, że on cały czas wspominał o tobie.
- Skąd wiesz?- podniosła się z jej kolan.
- Yyy…- poczuła się niezręcznie- Było słychać przez drzwi. Mniejsza o to. Ważne, co mówił. Opowiedział całą historię o was. Ona wtedy zrozumiała jak cię kocha i powiedziała, że zawsze możecie liczyć na jej pomoc.
- Naprawdę?- nie wierzyła dalej.
- Marek potem jej wspominał, że jest jego przyjaciółką, bo jako pierwsza uwierzyła w jego miłość do ciebie. Więc wątpię, żeby teraz, tak nagle odrodził się ich romans.
- Może masz rację. Ale to i tak nie zmieni tego, jak bardzo mnie zranił wieczorem swoim wybuchem.
- Wiem, kochana.  Zostań dzisiaj u mnie, a rano pojedziesz po ubranie na zmianę. Jak pojedziesz o siódmej, to na pewno nie zobaczysz się z nim. Będzie jeszcze spał z ogromnym kacem.

Całą noc nie zmrużyła oka. Nie mogła spać, bo cały czas myślała o sytuacji, w której się znalazła. Bolała ją reakcja Marka. To nie była wyłącznie jej wina. Wiedziała, że on nie chce dziecka, ale kiedy się niespodziewanie pojawiło myślała, że jakoś to przyjmie. W końcu co się stało, to się nie odstanie. Niecierpliwie czekała na poranek.

Najciszej jak potrafiła przekręciła zamek i otworzyła drzwi. Rozejrzała się niespokojnie po mieszkaniu. Na palcach szła do garderoby. Nagle usłyszała jakiś głos. Stanęła w półkroku i wsłuchiwała się. To był Marek. Chodził nerwowo po salonie, rozmawiając przez telefon:
- Jak to jej nie ma?- krzyczał- To gdzie ona może być? Skończyły mi się pomysły, gdzie mogła się udać- był wyraźnie przestraszony. Odwrócił się i kiedy ją zobaczył, stanął jak wryty- Dobra, odwołuję alarm, pa- rozłączył się.
-Gdzie byłaś? Martwiłem się- rzekł ujmująco.
- A ty?- swoim stanowczym głosem zbiła go z tropu.
- Musiałem przemyśleć kilka spraw.
- Klaudia ci pomogła?- wbił w nią zaskoczone oczy.
- Skąd wiesz? Grzebałaś w moim telefonie?
- Jak musiałam ci pomóc dostać się do łóżka, wypadł ci telefon i wtedy dostrzegłam wiadomość.
- Okej. Spotkałem się z nią, ale mogę cię zapewnić, że nasze relacje są czysto koleżeńskie.
- Nieważne- odwróciła się, by pójść do garderoby. Zatrzymał ją.
- Ula, porozmawiajmy!- błagał.
- Nie mamy o czym. W nocy wystarczająco dużo powiedziałeś- czuł się zakłopotany. Przypomniał sobie, jakie słowa wypowiedział.
- Przepraszam, byłem wtedy pijany i nie myślałem, co mówię.
- Podobno pijani mówią co myślą.
- Zrozumiałem, że cię zbyt mocno kocham, żeby cię stracić. A dziecko, cóż stało się. Ale nie cofniemy czasu. Zareagowałem tak, bo po prostu boję się. Nigdy nie miałem dobrego przykładu ojca. Chcę być tatą, ale strach mnie paraliżuje.
- Dlaczego nie powiedziałeś wcześniej o tych obawach?
- Jakby to wyglądało? Jestem facetem, i to ja mam dawać oparcie tobie a nie odwrotnie.
- Marek- westchnęła- facet to też człowiek. Nie zawsze musi być najodważniejszą istotą na świecie.
- Przepraszam- ze skruchą spuścił wzrok.

- Kocham cię- ufnie wtuliła się w jego ramię, wierząc, że wszystko im się uda.

18 komentarzy:

  1. Bardzo fajna miniaturka. Przypomina mi Greya.
    Kiedy kolejna jakaś czesc?
    Pozdrawiam MM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :) czytałam tylko pierwszą część Greya i nie zaciekawiło mnie, więc nie sięgałam po kolejne.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  2. Świetna miniaturka ;) Fajnie że Klaudia okazała się tylko przyjaciółką Marka i że tak to zakończyłaś :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze Klaudia jest tą złą, ale ja lubię zmieniać czarne charaktery. Pozdrawiam serdecznie Andziok ;)

      Usuń
  3. Trudno po tej mini stwierdzić czy Marek rzeczywiście pokona strach i odnajdzie się w roli taty. Wierzę jednak ,że tak.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek i tak dalej się boi, ale próbuje zaakceptować tę sytuację :)
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok

      Usuń
  4. Bardzo przyjemna mini z pozytywnym zakończeniem. Początkowo oboje wydają się nieco zagubieni, bo wiadomość o ciąży u obojga wywołała szok. Ula jest pełna obaw co do reakcji Marka i chyba niezbyt zaskoczona jego zachowaniem, bo takiego właśnie się spodziewała. Dla Marka to wstrząs i nie dlatego jak wcześniej myślałam, że obawia się, czy podoła obowiązkom rodzicielskim, ale dlatego, że ma obawy, dość egoistyczne zresztą, że Ula poświęci się wyłącznie maleństwu a jego odsunie na boczny tor.
    Paradoksalnie dzięki temu, że się upił i wyżalił Klaudii chyba jednak coś zrozumiał. Ona ma rację, że on będzie wspaniałym ojcem mimo wcześniejszej niechęci do posiadania dziecka.
    Czytało się przyjemnie i lekko. Bardzo dobra treść i pomysł na mini. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Myślę, że Marek dalej się boi ale zrozumiał, ze musi dać sobie radę :)
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  5. W części 12 pt. ,,Katusze" z listopada 2015 jako wizualizacji Radka użyłaś zdjęcia przystojnego szatyna. Mogę wiedzieć skąd ta fotka pochodziła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu jest Aleksy Komorowski - Polski aktor, zdjęcie pochodzi z wyszukiwarki grafiki Google.

      Pozdrawiam UiM

      Usuń
  6. Marek to taki niedomyślny. Ula stworzona jest do roli żony i matki a on na kocią łapę chciałby siedzieć i w dodatku bez dzieci. Dobrze, że na Klaudię wpadł, bo źle mogłoby się to dla nich skończyć.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula będzie idealną mamą, A Marek nie pomyślał, ze z jej pomocą są radę. Klaudia wytlumaczyla mu co u jak i jakoś się pozbieral.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  7. Kiepska ta miniaturka, cały kontekst wzięty żywcem z Greya... Po co pisać coś takiego? Jak się nie ma pomysłu to lepiej poczekać niż plagiatować, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam pierwszą część Greya i jakoś nie przypominam sobie takiej sytuacji. Nie zagłębiałam się do tej serii, bo dla mnie styl, którym jest to napisane jest żenujący. Nie można wpaść na podobny pomysł? :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie, Andziok :)

      Usuń
    2. Niestety, muszę podpiąć się pod Anonimowego. Scena z powrotem do domu i SMSem od Klaudii jest żywcem zerżnięta z trzeciej części Greya. Co nie zmienia faktu, że miniaturka jest ciekawa :)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za wpis.
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)

      Usuń
  8. Jak zobaczyłam tytuł tej miniaturki to od razu pomyślałam, że Marek będzie się bał ojcostwa, mimo, że domyślałam się, co się stanie to uważam, że to fajna i zgrabnie napisana historia. Czekam na "zdradziłaś mnie", pozdrawiam ;) M
    p.s. najlepszy tekst: facet to też człowiek ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, można było się domyślić :)
      Mnie ten tekst też powala :)
      Pozdrawiam serdecznie, Andziok :*

      Usuń