-Seba, ja już nie wytrzymuje- żalił się
przyjacielowi, kiedy usiłował trafić piłką do kosza.
- Co tym razem?- był wyraźnie zniechęcony.
Przegrywał z Markiem ośmioma punktami.
- Ulka- odpowiedział krótko i westchnął.
- Że co?- zdziwił się. Był przyzwyczajony do
porządku pomiędzy Dobrzańskimi. Z wrażenia aż stanął w miejscu.
- Oszukuje mnie. Najpierw mówi mi o spotkaniu
biznesowym, które jak się okazuje w ogóle nie ma, a potem mówi mi, że spotkała
się z koleżanką, której nie znam. Coś mi nie pasuje.
- A może się wypaliłeś w łóżku i szuka nowych
atrakcji?- zaśmiał się. Dobrzański spiorunował go wzrokiem.- Dobra, dobra,
żartowałem- podniósł ręce w geście kapitulacji.
- Bardzo śmieszne. W łóżku jest idealnie,
jakbyś chciał wiedzieć. Tu chodzi o coś innego- zaczął intensywnie myśleć.
- To jak nie romans, to co?
- Nie wiem Seba, nie wiem…- przerwał na
chwilę- Ale się dowiem.
Dwa miesiące później:
Udane małżeństwo Uli i Marka było tylko
pozorami. Tak naprawdę te niedomówienie niszczyły ich relacje. Marek coraz
bardziej podejrzliwy bał się o najgorsze.
Jego wyobraźnia podkładała mu czarne scenariusze. Bał się, że Ula go
zdradza. Jego podejrzenia zwiększały się po ostatniej sytuacji.
- Myślałam o jakiejś wspólnej kolacji, czy
coś- podsłuchał strzępki rozmowy- No to jak nie możesz jutro, to może w sobotę?
Co tam w ogóle u Darii?- kilka spotkań spowodowały, że kobiety zaprzyjaźniły
się- Okej, to super. No ja też nie mogę rozmawiać za bardzo. Do zobaczenia-
uśmiechnęła się przez telefon.
Na razie nie chciał robić afery. Postanowił
poczekać na rozwój sytuacji. Zaczął ją bardziej kontrolować. Przyglądał się jej
zachowaniu. Niby wszystko było
normalnie, ale coś mu nie grało.
Spacerowała wzdłuż alejki i podziwiała
piękną, polską, złotą jesień. Schyliła się i podniosła pożółkły liść klonu.
Urzekła się nim. Patrzyła uważnie na niego i naszła ją głęboka refleksja. W
końcu zauważyła, że między nią a Markiem zaczyna się coś psuć. Nie mogła sobie
wybaczyć, że oszukuje Marka, ale to zaszło za daleko. Bała się z tego
wszystkiego wykręcić. Bała się powiedzieć prawdy. Bała się, że jak powie mu
wszystko, on od niej odejdzie. Bała się, że nie będzie w stanie jej zrozumieć,
że nie pojmie jej powodów, dla których tak lawirowała i po prostu nie
powiedziała mu prawdy. Jeżeli teraz powie co i jak będzie musiała się tłumaczyć
ze wcześniejszych kłamstw. Była wystraszona tą sytuacją. Długo nad tym myślała.
W końcu doszła do wniosku, że Marek ją kocha i że wybaczy. Musi mu wszystko
opowiedzieć. Podniosła wzrok i spojrzała na promienie słońca, które
rozświetlały jej twarz. Dzisiaj mu
wszystko powiem!- postanowiła. Skierowała oczy na wejście do parku i od
razu zauważyła osobę, z którą się umówiła.
- Daria się załamała. Nie ma żadnych szans-
prowadzili rozmowę od trzydziestu minut.
- Może to nic straconego- próbowała pocieszyć
Piotra, który wyraźnie był zdołowany. Siedział na zielonej ławce w środku parku
ze schowaną twarzą w dłoniach, a Ula głaskała jego plecy w geście pocieszenia.
- Ula, ja nie daję rady. Już nie wytrzymuję-
popatrzył na nią zmęczonymi oczami.
- Wszystko się ułoży, rozumiesz!- próbowała mu
wytłumaczyć, żeby się nie poddawał.
- Ja się załamałem. Daria nie chce się
leczyć, a choroba pogarsza jeszcze jej stan- nakreślał sytuację.
- Będzie dobrze! Musisz być dla Darii silny,
musisz ją wspierać. Wystarczy, że ona się załamała. Piotr, ona oczekuje oparcia
w tobie. Weź się w garść!- w końcu jej słowa zaczęły dochodzić do niego. Jego
kącik ust lekko się podniósł.
- Dzięki Ula, dobrze mieć taką przyjaciółkę-
podziękował jej.
- Wiem doskonale o tym- wyszczerzyła się.
Roześmiany pocałował ją w policzek i przytulił. Nie zauważyli, że kilka metrów
przed nimi ktoś ich obserwuje z wyciągniętym telefonem i robi zdjęcia.
-Marek- zdyszana wbiegła do gabinetu
Dobrzańskiego.
- Co się stało?- patrzył na swoją sekretarkę
przerażonymi oczami. Nie mogła złapać oddechu. Wymachiwała ostentacyjnie rękami
przed sobą- Justyna!- ponaglił ją. W odpowiedzi podała mu komórkę. Oniemiał. Zobaczył swoją żonę w objęciach
innego. Jeszcze bardziej przeraził się, gdy dostrzegł, że to Sosnowski.
- Jak szłam na pocztę przez park, koło firmy
zobaczyłam ich. Na początku myślałam, że to tylko przyjacielskie spotkanie, ale
nagle zaczęli się całować- podkolorowała trochę rzeczywistość. Rozbieganymi
oczami spojrzał na nią, kiedy wypowiadała ostatnie słowa i z prędkością światła
wybiegł z gabinetu.
Justyna to jednak wredna małpa. Jak nic ma ochotę na Marka a on nakręcony przez nią i z zemsty może zdradzić Ulę.Sprawa Piotra i Uli pewnie wyjaśni gdy będzie już za późno.Ula jak najbardziej powinna z nim porozmawiać, ale obawiam się, że jest za późno. Szkoda, że tak krótko. Oby kolejna część była szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Justyna to zdecydowanie jedna z czarnych charakterow, wykreowanych przeze mnie. Ale jak może już zdazylas się zorientować lubię nawracać zbłąknane dusze. Na szczerą rozmowę o Piotrze jest zdecydowanie za późno.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok :)
Dzieje się, dzieje. :) Myślę że Ulka powie w końcu Markowi prawdę. A przynajmniej powinna. Ale ta Justyna to naprawdę przesadziła. Chociaż można było się tego po niej spodziewać, że będzie chciała zaszkodzić związkowi Uli i Marka. Coś czuję że Marek tak łatwo nie wybaczy Uli tych kłamstw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Ulka będzie starała się powiedzieć w końcu całą prawdę, Ale czy dojdzie to do Marka, czy będzie chciał ją posłuchać? Niewiadomo. Na razie facet jest nieźle rozgoryczony.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok ;*
Fajnie zaczyna sie dziac. Super część
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz?
MM
Dziękuję za komentarz. Niestety nie wiem kiedy będzie kolejna część. Postaram się wstawić coś pod koniec tygodnia albo w następnym.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok :*
Niech oni w końcu porozmawiają szczerze i na spokojnie. Myślę że Marek jej nie zdradzi. Czekam na cd.:) Mam jeszcze pytanie do UiM czy planujesz wrócić do pisania? :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze Marek jest już w takim stanie, ze może nie dochodzić do niego prawda. A może opanuje się po spacerze.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok ;)
Rewelacja :) Czekam na c.d
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Andziok ;)
UsuńSzczera rozmowa wiele mogła by pomóc ,lecz na nią to już trochę za późno.Chyba Dobrzański nie będzie się mścił? Oszukiwał ją tak jak ona jego,zażąda rozwodu czy będzie umawiał się z kimś. Udawał będzie romans ,bo chyba nie zdradzi Ulki?Oby nie ,bo wtedy ich przyszłość będzie jak domek z kart . Wystarczy niewielki podmuch wiatru aby wszystko runęło. Ale oni zbudowali swój związek na myślę solidnych fundamentach i jest szansa jeszcze dla nich. By potrafili wyjaśnić wszelkie nieporozumienia ,niejasności. (A Marek wybaczyć kłamstwa Uli) przecież ,każdy popełnia błędy mniejsze lub większe. Ja wierzę ,że jest dla nich szansa jeszcze na szczęśliwą przyszłość. Ps. Ależ się rozpisałam ;). Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńNa szczerą rozmowę jest za późno. Może po ochlonieciu emocji takos udało by im się porozmawiać na spokojnie. Marek może zrobić wiele głupot, Ale z drugiej strony jest dojrzałym i rozsądnym mężczyzną. Zobaczymy czym będzie się kierował, jeżeli chodzi o tę sytuację.
UsuńMożesz się tak rozpisywać. Lubię czytać komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie, Andziok :)
Na szczere rozmowy nigdy nie jest za późno, a tu aż się prosi, żeby porozmawiali, bo tylko w ten sposób wyjaśnią nieporozumienia i być może uratują małżeństwo. Przecież Ula nic złego nie robi. Nie zdradza Marka z Piotrem, bo Piotr chyba ma poważniejszy zgryz i romansowanie jest na ostatniej pozycji na jego liście priorytetów. Gdyby Ula była od początku szczera wobec męża, on nie miałby żadnych powodów do podejrzeń. Teraz po obejrzeniu zdjęć zrobionych przez sekretarkę przez głowę przewijać mu się będą najgorsze scenariusze. Myślę, że Ula jest na prostej drodze do rozwodu i całkowitego rozpadu małżeństwa. Aż się dziwię, bo to przecież osoba z gruntu szczera, uczciwa i prawdomówna, gardząca kłamstwem i zatajaniem czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Ula sama siebie nie rozumie dlaczego od samego początku nie powiedziała Markowi prawdy. Teraz ci da bardziej sytuacja się gmatwa.
UsuńPozdrawiam Andziok ;)
Oczywiście musiałaś urwać w takim momencie... :( Jestem szlenie ciekawa co i jak będzie dalej. Co zrobi Marek, ach! Zmuszasz do czekania,a tego bardzo nie lubię :) Jeśli masz ochotę, wpoadnij do mnie: fd-fashion.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZawsze wiem, kiedy zakończyć rozdział hah :D
UsuńDzięki za komentarz i oczywiście wpadnę do Ciebie,
pozdrawiam serdecznie, Andziok :)