niedziela, 27 września 2020

„Proste pytanie” miniaturka 1/2

 


- Zaproponowała mi- wbiegł do gabinetu kumpla i bez przywitania podzielił się dobrą nowiną.

- Ale co? Małżeństwo?- zapytał zdezorientowany Olszański.

- Nie no Seba- dopiero zreflektował się, że w zasadzie przyjaciel nie wie o co mu chodzi- Pracę.

- No to stary gratulacje- wstał i podał brunetowi rękę- A od kiedy tak lgniesz do roboty?-zaczął się nabijać.

- Od kiedy mogę współpracować z Ulką- odrzekł i rozmarzonym wzrokiem popatrzył w dal.

- No ale i bez pracy pozwoliła ci przychodzić do firmy, więc niewiele się zmienia- Marek spojrzał na kolegę.

- Seba…dużo się zmienia- Olszański zmarszczył brwi na znak niezrozumienia słów Dobrzańskiego- teraz bezkarnie mogę tu przychodzić codziennie- zaakcentował ostatnie słowo- i codziennie na nią patrzeć- dodał do chwili.

- Dobra dobra, wszystko super, ale dzisiejszego wyjścia na piwo mi nie odmówisz- skierował palec wskazujący na kolegę- i nawet nie mów, że rano masz robotę i musisz się wyspać- Marek podniósł ręce na znak poddania się.

- Stary nie ma problemu- rozradowany wstał z krzesła  i skierował się do wyjścia, ale przy samym drzwiach odwrócił się do Olszańskiego- A i nowo zatrudniony stawia!- zniknął na korytarzu.

 


Następnego dnia czekał na panią prezes pod wejściem do firmy. Praktycznie przeskakiwał z nogi na nogę z euforii i ekscytacji. W końcu na horyzoncie pojawiła się Ula. Od razu ją dostrzegł. Stwierdził w duchu, że jest jeszcze piękniejsza niż zapamiętał ją wczoraj. Stał nieruchomo i wpatrywał się w pannę Cieplak. Dostrzegła jego wzrok i zawstydziła się. Nie przyzwyczaiła się  jeszcze do spojrzeń mężczyzn, a tym bardziej do takiego wzroku Marka. Wzroku pełnego zachwytu i…miłości? Cieplak, wydaje ci się!- zrugała się w myślach.

- Cześć- przywitał się swoim charakterystycznym tonem głosu.

- Hej- uśmiechnęła się delikatnie- Od kiedy jesteś tak punktualny?

- Odkąd dostałem drugą szansę- zauważył, że zaczęła zachowywać się nienaturalnie na dźwięk jego słów- no w sensie pracy- wytłumaczył.

- No skoro masz takie nastawienie od początku to coraz bardziej wierzę, że nam się uda- przyznała.

- Zapraszam panią prezes- ostatnie słowa zaakcentował. Wskazał ręką na wejście do firmy. Ruszył zaraz za nią, a ja jego twarzy widniał delikatny uśmiech.

Violetta jak zwykle spowodowała, że piękna para prezesów jak sama określiła poczuła skrępowanie. Jednak Marek żartem starał się ratować sytuację.

- Właśnie Marek- Ula przerwała wywód Kubasińskiej- bo ja jeszcze nie zorganizowałam ci miejsca- i przyznała szczerze.

- A to nie ma problemu Ula- spojrzał na nią łagodnym wzrokiem- zrobię sobie miejsce w konferencyjnej- posłała mu wdzięczny uśmiech- Jakie jest moje pierwsze zadanie?


Ich dotychczasowa współpraca przebiegała poprawnie, a stosunki były neutralne. Właśnie kończył dopinać budżet i miał wybierać się do Uli z papierami, kiedy zauważył przez szyby Sali konferencyjnej, że Cieplak właśnie wychodzi. W zasadzie dochodziła godzina lunchu, więc mógł się tego spodziewać. Ale to z kim ją zobaczył wbiło go jeszcze bardziej w fotel. Do windy ciągnął ją sam Piotr Sosnowski. Trzymał ją za rękę i prowadził do wyjścia. Znał Ulę na tyle, że wiedział, że doktorek musi ją wołami ciągnąć od pracy, że gdy jest zajęta totalnie nie myśli o jedzeniu. Jednakże zdziwił się bardzo gdy dostrzegł, że oboje śmiali się perliście i rozmawiali. Widać, że ta „potyczka” bardzo im się podobała. Zachowywali się jak para zakochanych nastolatków. Brakowało jeszcze pocałunku- skitował wkurzony, kiedy drzwi windy zamknęły się za nimi.

 

 

Siedział w bezruchu, a jego nieobecny wzrok utkwiony był w jednym, nieokreślonym punkcie. Cały czas analizował to co zobaczył godzinę temu. Wychodzi na to, że już nie mam po co walczyć. Ula jest szczęśliwa, radosna. Przy mnie nigdy taka nie będzie. Nigdy nie przeskoczę tego żalu i braku zaufania. Jestem takim kretynem. Co ja sobie myślałem? Że jak pomogę jej w pracy to ona z wdzięczności rzuci mi się na szyję? Nie!- to krótkie słowo dudniło mu w głowie- Ula jest porządna, doktorek jest porządny, pasują do siebie idealnie. Ich relacja jest prosta, klarowna, bez żadnych intryg, niedomówień. Nagle usłyszał pukanie do drzwi i zobaczył obiekt swoich myśli.

- Rozmawiałam z Iwoną i jadę podpisać ostateczną umowę- wręcz ćwierkała z radości. Pytanie czy ta umowa ją tak cieszy czy może doktorek tak ją uszczęśliwił.

- Super- odpowiedział beznamiętnym głosem nie zaszczycając  wzrokiem Uli.

- I powiedziała, że załatwiła nam miejsce w głównym pasażu.

- Fajnie- zbywał ją krótkimi odpowiedziami.

- Myślałam jeszcze trochę o tym tekście do folderów. Mam kilka pomysłów ale chyba jednak potrzebuję pomocy specjalisty- wyciągnęła kartkę do niego i dopiero wtedy spojrzał najpierw na kartkę a potem na nią.

- Jasne- wziął od niej arkusz papieru i odłożył na stole. Cały czas był nieobecny.

- Stało się coś?- zaintrygował ją swoim zachowaniem. Co jak co znali się długo i mogła wyczuć kiedy jest nieswój.

- Nie, nie..- zaczął zaprzeczać- Wszystko jest okej- w pośpiechu wstał i zaczął zbierać papiery ze stołu.

- Chyba jednak nie jest wszystko super- usiadła na krześle ustawionym naprzeciwko jego i zaczęła świdrować wzrokiem swojego rozmówcę- słucham…

Patrzył na nią przez chwilę i zbierał się w sobie. Nie wiedział, czy zaczynać ten temat czy lepiej odpuścić. Postanowił zaryzykować.

- Jesteś szczęśliwa?- obrzuciła go zaskoczonym spojrzeniem.- Jesteś szczęśliwa z nim?- kontynuował.

ciąg dalszy nastąpi...

7 komentarzy:

  1. jak można przerwać w takim momencie. Ale myślę, że czeka ich szczera rozmowa a później doktorek będzie tylko wspomnieniem.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem jak Polsat hah 😁
      Dzięki za komentarz i pozdrawiam serdecznie 🤩

      Usuń
  2. Szkoda że tak krótko bo większość tekstu jest zaczerpnięta z serialu. Nie robi się przerwy w takim momencie. Mam nadzieję że chociaz nie będziemy musieli czekać zbyt długo na kontynuację.
    Pozdrawiam gorąco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę opowiadania, które mają dużo powiązania z serialem. Spokojnie, nie będziecie musieli długo czekać 🤭 w każdym razie nie znacie dnia ani godziny hah
      Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  3. Kobieto, nie masz litosci przerywać w takiej chwili. Dawaj tu ciąg dalszy, bo zejdę na zawał. Pozdrawiam serdecznie i czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie będzie 😁 oddychaj spokojnie 😌 pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń