- Ty kompletnie zdurniałeś?!- weszła z
impetem do jego gabinetu.
- Viola, chyba się zapominasz!- podniósł
głos- O co ci chodzi?
- Byłam przed chwilą z Ulą. Ty naprawdę
chcesz tego rozwodu?
- Nie muszę ci się tłumaczyć- powrócił do
przeglądania dokumentów.
- Musisz!- wrzasnęła, ale kiedy zobaczyła
jego gromiący wzrok uspokoiła się- Marek, jesteś moim szefem, okej…Ale oprócz
tego ty i Ula jesteście moimi przyjaciółmi. Nie mogę na to patrzeć jak psujecie
to, co jest między wami. Przecież wy się kochacie.
- Widocznie nie, skoro doszło do zdrady-
szedł w zaparte.
- Co ty bredzisz?- zaczęła wymachiwać rękami
w powietrzu.- Ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Ulka w życiu nie
zdradziłaby cię.
- Mam dowody!- zbił ją z pantałyku.
- Jakie znowu dowody?- przełknęła głośno
ślinę.
- Justyna pokazała mi zdjęcie, jak Ula i
Piotr…- zamknął oczy, wciąż go to bolało- Całowali się- Stała przez chwilę w
bezruchu i przetrawiała informacje.
- Ty chyba naprawdę jesteś głupi- podsumowała
i ruszyła w kierunku drzwi. Jednak w pół kroku zatrzymała się i odwróciła się
do niego- Ty zastanów się poważnie komu wierzysz, a komu nie- zostawiła go
samego z myślami. Po raz pierwszy zastanawiał się nad prawdziwymi intencjami
Justyny.
- Dzień dobry, ja do pani dyrektor- wychylił
się zza drzwi. Zastał ją zajętą, pieczołowicie przeglądając gazety. Po chwili
zauważyła pojawienie się innej osoby w gabinecie. Spojrzała w stronę wejścia.
- Maciuś- pisnęła z radości i rzuciła się w
jego ramiona- Wieki cię nie widziałam. Opowiadaj, co się działo!
- Spokojnie- roześmiał się przez jej reakcję-
wszystko po kolei. Widzę, że u ciebie wszystko po staremu.
- Nie do końca, ale o mnie później. Teraz
gadaj co u ciebie. Albo poczekaj- szybko wychyliła się do sekretariatu.
- Dorota, zrób nam dwie kawy- z uśmiechem na
twarzy wróciła do towarzysza rozmowy.
- No i w końcu wszystko załatwiłem- odparł
widocznie dumny z siebie. Wstał z fotela i przechadzał się po pomieszczeniu- A
u ciebie, opowiadaj- spojrzał na biurko i dostrzegł zakreślone ogłoszenia
nieruchomości- Szukacie mieszkania z Markiem?
- Ja szukam- spuściła wzrok.
- Jak to?- był totalnie zdezorientowany tym,
co przed chwilą usłyszał.
- Maciek, nie chcę znowu opowiadać tego.
Dosłownie przed godziną mówiłam o tym Violi. Może opowiem ci wieczorkiem.
Wpadnij do mnie do Rysiowa.
- No dobrze, ale jeśli mogę ci w czymś pomóc…-
nie dokończył.
- Tak wiem, dziękuję- zastanowiła się na
chwilkę- A w zasadzie możesz nawet teraz mi pomóc. Chodź- dopiła kawę i
chwyciła go za rękę.
Zaparkowała pod nowoczesnym blokiem.
Wieżowiec znajdował się w cichej okolicy, aczkolwiek było blisko do firmy.
Lokalizacja była naprawdę dogodna.
- Powiesz mi, po co mnie tu przywiozłaś?
- Właśnie tutaj jestem umówiona na oglądanie
mieszkania. Pomożesz mi wybrać coś.
Już przed klatką schodową zobaczyła agenta.
Lekko łysiejący mężczyzna wydawał się na życzliwego, a przede wszystkim znającego
się na tym, co robi.
- Urszula Dobrzańska, jak mniemam?- zapytał
się.
- Tak jest, dzień dobry. A to mój przyjaciel,
Maciej Szymczyk.
- Witam państwa. Paweł Olsza. Myślę, że ta
oferta przypadnie państwu do gustu. Chodźmy- przeszli do windy- Przede
wszystkim plusem jest świetna lokalizacja, prawie centrum miasta a cicho i
spokojnie. Blok jest nowy, wybudowany w 2009 roku. Ma czternaście pięter, a mieszkanie
do którego się udajemy znajduje się na siódmym. Jest minimalistyczne i nowocześnie
urządzone- wychwalał „pod niebiosa”. Kiedy winda się zatrzymała, przeszli przez
hol i dotarli do właściwego mieszkania. Kiedy agent otworzył drzwi, Uli zaparło
dech w piersiach. Nigdy nie widziała piękniej urządzonego lokum.
- Oprócz tego ogromnym plusem jest to, że
mieszkanie można brać od ręki, a pani mówiła, że zależy jej na czasie.
- Tak, tak- przytaknęła. Spojrzała na Maćka i
już wiedziała, że jest zachwycony, tak samo jak ona- Bierzemy!
W końcu do Marka coś trafiło. Oby na dłużej i nic się złego nie stało. Ale jak już Justyna zaczęła między nimi bruździć to tak łatwo kąska Marka nie wypuści.Ten typ tak ma. Maciek i Ula razem? Byłoby to ciekawe. Czy Ania jest z Maćkiem, bo nie pamietam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Do Marka trafia, ale bardzo powoli. A Justyna? Jeszcze nie powiedziała B. Ula z Maćkiem są tylko przyjaciółmi, nie bedą parą :P
UsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok :)
Super część ciekawe czy marek weźmie rozwód z ula? Oby nie czekam na kolejną część z zniecierpliwieniem
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, pozdrawiam, Andziok :)
UsuńBrawo dla Violetty. Ale też Marek w końcu coś zrozumiał ;) Fajnie że Ula szuka mieszkania, ale jednak mam nadzieję że wrócą do siebie z Markiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Viola już nie jeden raz staje się pomocna. Sebastian nie dał rady przekonać przyjaciela, ale Violka dała radę.
UsuńPozdrawiam, Andziok :)
Violetta okazała się genialna i w dodatku mądra. Dała Markowi argumenty do przemyślenia. Chyba za bardzo nie lubi tej Justyny, ale ma rację, bo i mnie się wydaje, o czym już pisałam, że Justyna wchodzi z buciorami w małżeństwo Dobrzańskich. Nie wiem tylko, czy Ula zbyt pośpiesznie nie podjęła decyzji o szukaniu mieszkania. Tak naprawdę, to przecież klamka nie zapadła, nie dostała pozwu jeszcze i nie wiadomo, czy Marka nagle nie olśni i nie zmieni zdania w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńA wracając jeszcze do Justyny, to za jej fałszywą lojalność powinnaś wymyślić adekwatną karę. Lubię, gdy dzieje się sprawiedliwość. Świetna część.
Pozdrawiam. :)
Violka nawet staje się pomocna, przez przypadek, nawet kiedy nie planuje tego :D Do Marka powoli dochodzi taka myśl, czy aby Justyna jest z nim szczera.
UsuńOj, nie wiem czy kara, a może brak kary usatysfakcjonuje Cię.
Pozdrawiam, Andziok :)
Violetta świetna i ma sporo racji.Dobrzański powinien zastanowić się komu należy ufać poza tym tak łatwo uwierzył Justynie.A to zwykła suka. Chce rozpieprzyć małżeństwo by uwieść Marka.Nam nadzieję ,że nie jest tak głupi by na własne życzenie zniszczyć życie sobie i Uli oraz przekreślić szczęście,bo o Ulce nie zapomni NIGDY!.Pytanie czy się jeszcze zejdą? Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńVioletta powiedziała coś bardzo mądrego. Marek powoli zaczyna zastanawiać się nad tą sytuacją.
UsuńPozdrawiam, Andziok :)
O nie..zacieram rączki do czytania..a tu juz koniec.. Mało...kiedy cd...
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, postaram się jak najszybciej,
UsuńPozdrawiam, Andziok :)
Szkoda ze tak krótko ale mam nadzieję że marek wkoncu pogada z ula i wyjdzie na jaw że Justyna go oklamala. Trzymam kciuki aby się pogodzili. Kiedy będzie następny rozdział i dłuższy ��
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, postaram się pisać dłuższe części, ale narazie nie mam zbytnio czasu :(
UsuńPozdrawiam, Andziok :)
Świetna część, czekam na cd..
OdpowiedzUsuńMM
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam, Andziok :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetne opowiadanie.
Ja również zaczęłam coś tam pisać, ale do Twojego czy innych blogów to mi jeszcze daleko. Na razie jestem jeszcze jak dziecko we mgle.Ten mój blog jest więcej niż ubogi.
Pozdrawiam
Julita
Hej :) Dzięki wielkie,
OdpowiedzUsuńPowolutku, nie od razu Rzym zbudowano :D
Pozdrawiam, Andziok
Kiedy następny rozdział ☺️
OdpowiedzUsuńKiedy cd?
OdpowiedzUsuń